Niezidentyfikowany dotychczas mężczyzna wysadził się w powietrze ciężko raniąc dwóch ukraińskich strażników granicznych, którzy przyłapali go na próbie nielegalnego przedostania się z Rosji na Ukrainę w obwodzie sumskim na północnym wschodzie kraju.
Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Do zdarzenia doszło około północy z czwartku na piątek na przejściu granicznym w miejscowości Bacziwsk. Mężczyzna próbował wjechać z Rosji na Ukrainę ukryty w mikrobusie na mołdawskich numerach rejestracyjnych, którym legalnie podróżowało czworo obywateli Mołdawii.
"W wyniku incydentu sprawca zginął, a dwóch strażników granicznych zostało ciężko rannych" - podała Straż Graniczna Ukrainy. Wyjaśniono, że mężczyzna popełnił samobójstwo, gdy był przesłuchiwany przez funkcjonariuszy SG. Ukraińcy przypuszczają, że sprawca został przeoczony przez Rosjan, kontrolujących kilka minut wcześniej pojazd, w którym się znajdował.
W związku ze zdarzeniem ukraińska Straż Graniczna natychmiast zamknęła przejście w Bacziwsku, kierując ruch samochodowy na inne punkty graniczne, gdzie wprowadzono wzmożone kontrole. O incydencie poinformowano także stronę rosyjską.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.