Niezidentyfikowany dotychczas mężczyzna wysadził się w powietrze ciężko raniąc dwóch ukraińskich strażników granicznych, którzy przyłapali go na próbie nielegalnego przedostania się z Rosji na Ukrainę w obwodzie sumskim na północnym wschodzie kraju.
Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Do zdarzenia doszło około północy z czwartku na piątek na przejściu granicznym w miejscowości Bacziwsk. Mężczyzna próbował wjechać z Rosji na Ukrainę ukryty w mikrobusie na mołdawskich numerach rejestracyjnych, którym legalnie podróżowało czworo obywateli Mołdawii.
"W wyniku incydentu sprawca zginął, a dwóch strażników granicznych zostało ciężko rannych" - podała Straż Graniczna Ukrainy. Wyjaśniono, że mężczyzna popełnił samobójstwo, gdy był przesłuchiwany przez funkcjonariuszy SG. Ukraińcy przypuszczają, że sprawca został przeoczony przez Rosjan, kontrolujących kilka minut wcześniej pojazd, w którym się znajdował.
W związku ze zdarzeniem ukraińska Straż Graniczna natychmiast zamknęła przejście w Bacziwsku, kierując ruch samochodowy na inne punkty graniczne, gdzie wprowadzono wzmożone kontrole. O incydencie poinformowano także stronę rosyjską.
"Ta kobieta nie może zachorować i nie może przynieść wirusa do domu".
"Zrobiłem wszystko, co mogłem zrobić, czyli przygotowałem się najlepiej jak potrafię."
Komisja wnioskuje o udzielenie takich informacji za okres od roku 2000 do dziś.
W sobotę odnaleziono ciało Jana Lityńskiego 200 metrów od miejsca, w którym złamał się lód.