"Potwornym" i "okrutnym" nazwał kard. Elio Sgreccia uchwalone w tym tygodniu w Belgii prawo dopuszczające eutanazję dzieci. Wieloletni prezes Papieskiej Akademii Pro Vita i jeden z czołowych obrońców życia w Watykanie w wywiadzie dla Radia Watykańskiego powiedział, że "teraz dla belgijskich dzieci aborcja i eutanazja zostały włączone razem w jedną dziedzinę". "Straszne, jeśli pomyśli się o tym, co tam się dzieje!" - powiedział kard. Sgreccia.
Kardynał powołał się na prawny spór, do jakiego doszło przed kilkoma miesiącami, gdy dwóch naukowców opowiedziało się za zabiciem dziecka po urodzeniu, gdy stwierdzono u niego chorobę i deformację ciała. Liberalne prawo do aborcji chciano zastosować do już narodzonej istoty ludzkiej.
"To jest coś potwornego, co robi się z dziećmi, nie tylko przed, lecz także po ich urodzeniu" - powiedział kard. Sgreccia i dodał: "W świecie brakuje miłości, a wystarczyłaby odrobina ludzkiego współczucia i sympatii, aby pewne rzeczy wykluczyć".
Niemniej jednak kardynał dostrzega pierwsze oznaki zmiany sytuacji w zakresie oceny eutanazji. "Rozbił się już klosz nad zachodnim światem w postaci bogactwa, przyjemności, korzyści. Dotychczas prowadziło to do tego, że kieliszek szczęścia szybko rzucało się za siebie i tak samo postępowało się z życiem" - powiedział emerytowany przewodniczący Papieskiej Rady Pro Vita.
W miniony czwartek izba niższa belgijskiego parlamentu przegłosowała zdecydowaną większością głosów (86 za, 44 przeciw, 12 wstrzymujących się) eutanazję dla nieletnich. Podobne prawo obowiązuje już w Holandii. Tam granicę wieku ustalono na 12 lat. W Belgii granica jest płynna. Mówi się jedynie o umiejętności rozeznania.
Nowe prawo potępił belgijski episkopat, skrytykowało je wielu biskupów oraz organizacji broniących życia na całym świecie.
Setki tysięcy najmłodszych żyją dziś na granicy przetrwania.
List do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen
Widzowie będą go mogli zobaczyć w kinach już od 10 października.