Ktoś chce położyć rękę na naszych ośrodkach dla dzieci ulicy - Radio Watykańskie cytuje oświadczenie organizacji Amani, która opiekuje się sierotami w Kenii, Sudanie i Zambii. Jej założyciela, włoskiego misjonarza ks. Renato Sesanę, zwanego "Ojcem Kizito", oskarżono o molestowanie nieletnich.
Duchowny zdecydowanie temu zaprzecza. Co więcej, na policję zgłosili się już chłopcy, którzy zeznali, że ktoś proponował im sowite wynagrodzenie w zamian za złożenie zeznań obciążających misjonarza. Policja nie ustaliła jeszcze, kto stara się zniesławić duchownego. Początkowo spodziewano się szantażu. Teraz przeważa przekonanie, że ktoś chciał zagarnąć mienie organizacji Amani, która w samej Kenii posiada sześć ośrodków wybudowanych dzięki wsparciu włoskiego Kościoła. Nie można też wykluczyć, że "Ojciec Kizito" naraził się jako dziennikarz otwarcie piszący o problemach Czarnego Lądu. Póki co wrócił on do Kenii i oddał się do dyspozycji wymiaru sprawiedliwości, domagając się pełnego wyjaśnienia tej sprawy. Z różnych krajów napływają zapewnienia o solidarności z "Ojcem Kizito". Poparło go m.in. zgromadzenie kombonianów, do którego należy zakonnik. W samej Kenii natomiast wiele osób wysłało listy protestacyjne do telewizji KTN, która nagłośniła całą sprawę, nie sprawdziwszy uprzednio wiarygodności zarzutów.
13 października to dzień, gdy 108 lat temu zakończyły się mające tam miejsce objawienia.
Przesłuchania w tej części rywalizacji rozpoczną się we wtorek o godz. 10.
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.