We Lwowie uczczono patrona tego miasta św. Jana z Dukli. W jego liturgiczne wspomnienie (8 lipca) Mszę w byłym kościele bernardynów odprawił biskup charkowsko-zaporoski Marian Buczek, (a homilię wygłosił metropolita lwowski Mieczysław Mokrzycki).
W liturgii wzięli udział m.in. przedstawiciele Franciszkańskiego Zakonu Świeckich oraz wierni z parafii w Dukli. Od 10 lat z relikwiami świętego przybywa z Dukli kustosz tamtejszego sanktuarium.
„Przyjeżdżamy dziękować św. Janowi za opiekę, bo w okolicy Dukli była powódź – powiedział o. Krystian Olszewski OFM. – Ludzie wszystko potracili, niekiedy dobytek całego życia. A Dukla została szczęśliwie ochroniona. To jest pierwsze przesłanie Po drugie, abp Józef Michalik zamierza starać się o przywrócenie patronatu nad Ojczyzną. Św. Jan z Dukli został ogłoszony patronem Ojczyzny w 1739 r., kiedy bernardyni zostali sprowadzeni ze Lwowa do Dukli”.
„Przyjechaliśmy tutaj, do Lwowa, do kościoła św. Andrzeja. Właśnie tutaj, w tym kościele i klasztorze, bardzo długo żył i pracował św. Jan z Dukli – powiedział o. Dobrosław Kopysteryński, przełożony prowincji św. Michała Archanioła Zakonu Braci Mniejszych na Ukrainie. – Uważamy i przyjmujemy go za swojego patrona. Prosimy o wstawiennictwo dla naszej młodej prowincji zakonnej na Ukrainie”.
We wczorajszych obchodach wzięli udział także grekokatolicy. Opiekę nad lwowskim kościołem św. Andrzeja sprawują obecnie bazylianie.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.