Uprawnienie ministra sprawiedliwości do żądania akt spraw z sądów wojskowych jest niezgodne z konstytucją - orzekł w środę w pełnym składzie Trybunał Konstytucyjny. Przepisy przed podpisaniem skierował do TK prezydent Andrzej Duda. TK uznał skargę za zasadną.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek dał do zrozumienia, że i ten wyrok TK może nie być wydrukowany. Prezydencki prawnik Anna Surówka-Pasek zapowiedziała, że prezydent wnikliwie przeanalizuje sprawę i zastanowi się, co dalej zrobić, bo - jak mówiła - środowy skład Trybunału był niezgodny z ustawą.
W ustnym uzasadnieniu środowego orzeczenia TK sędzia Piotr Tuleja podkreślał, że według Trybunału "nadzór administracyjny ministra nad sądami jest dopuszczalny, o ile nie narusza ich niezależności i niezawisłości".
"Minister wykonując nadzór nie może oddziaływać na sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, gdyż jest on zastrzeżony wyłącznie dla sądów" - dodawał sędzia Tuleja uznając za nadmierne uprawnienie ministra do żądania akt od prezesów sądów wojskowych.
Dodał, że np. możliwość żądania przez ministra przesłania akt sprawy, która jest w toku "zaburza jej przebieg i może stanowić presję na sędziego". Przypomniał, że analogiczne rozstrzygnięcie - odnoszące się do żądania akt spraw z sądów powszechnych - TK wydał już w październiku zeszłego roku.
Spośród 12 sędziów TK orzekających w sprawie zdanie odrębne do wyroku zgłosiło troje sędziów: Julia Przyłębska, Zbigniew Jędrzejewski i Piotr Pszczółkowski. Prezes TK Andrzej Rzepliński powiedział, że orzeczenie wydano na podstawie ustawy o TK z czerwca zeszłego roku.
Sędziowie, którzy zgłosili zdania odrębne wskazywali w nich, że TK winien orzekać na podstawie przepisów wprowadzonych na mocy nowelizacji ustawy o TK z 22 grudnia zeszłego roku. 9 marca TK uznał tę nowelizację za niekonstytucyjną, według rządu nie był to jednak wyrok i nie został on opublikowany. W związku z tym - zdaniem tej trójki sędziów - pełen skład TK winien liczyć co najmniej 13 sędziów, czyli tak jak przewidywała grudniowa nowelizacja.
Na środowym ogłoszeniu orzeczenia obecna była minister w Kancelarii Prezydenta Anna Surówka-Pasek. "W tej chwili w dalszym ciągu obowiązuje formalnie, jak podkreślali sędziowie w zdaniach odrębnych, ustawa z 22 grudnia 2015 r., a skład, który dziś wydał orzeczenie nie jest z tą ustawą zgodny. Prezydent po wnikliwym przeanalizowaniu całej sytuacji zastanowi się, co dalej zrobić" - powiedziała dziennikarzom po orzeczeniu TK.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek pytany o publikację środowego wyroku przyznającego rację wnioskowi prezydenta Dudy odpowiedział, że wszelkie orzeczenia wydawane przez TK, jeżeli będą zapadały zgodnie z przepisami prawa, będą publikowane. "Wierzę w to, że sędzia Rzepliński opamięta się i nie będzie dalej pogłębiał kryzysu wokół Trybunału" - powiedział PAP Bochenek. Jak dodał, działanie prezesa Rzeplińskiego "tworzy dodatkowo złą aurę wokół Trybunału".
O kwestię publikowania orzeczeń TK był też pytany w środę szef klubu PiS Ryszard Terlecki. "Na razie Trybunał nie stosuje się do obowiązującego prawa, więc nie ma żadnych podstaw, żeby drukować te orzeczenia. One mogą być wydrukowane w postaci aktów historycznych, wtedy gdy powstanie nowa ustawa" - powiedział.
Środowy wyrok TK był jedną z kolejnych odsłon toczącego się od kilku lat sporu w środowisku prawniczym o zakres nadzoru administracyjnego ministra nad sądami, w którym mieści się też kwestia uprawnienia ministra do żądania akt spraw sądowych.
W połowie października zeszłego roku TK uznał, że przepisy Prawa o ustroju sądów powszechnych o prawie ministra sprawiedliwości do żądania przedstawienia mu akt sprawy sądowej są niezgodne z konstytucją, zaś takie uprawnienie MS jest "wkroczeniem w dziedzinę sprawowania wymiaru sprawiedliwości".
TK wskazał wtedy, że zapisane w ustawie uprawnienie ministra do żądania akt - zarówno w imię realizacji nadzoru zewnętrznego nad działalnością sądów (np. zbadania sprawności postępowania), jak i w celu składania wniosków o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego - jest nadmiernym wniknięciem w konstytucyjną odrębność władz. TK zakwestionował wtedy też przepisy o prawie ministra do przetwarzania danych osobowych z sądowych systemów teleinformatycznych w ramach nadzoru nad sądami.
Krótko przed październikowym orzeczeniem TK prezydent Duda skierował do Trybunału analogiczną skargę, w trybie kontroli prewencyjnej, czyli przed decyzją ws. podpisania ustawy. Dotyczyła ona tych samych kwestii żądania akt przez ministra i administrowania danymi z rejestrów, ale z sądów wojskowych. Sądy te mają własną ustawę - Prawo o ustroju sądów wojskowych - dlatego orzeczenie TK ws. sądów powszechnych nie mogło się odnosić do kwestii sądów wojskowych.
W środę TK potwierdził niekonstytucyjność przepisów odnoszących się do tych kwestii także w zakresie sądów wojskowych.
Od kilku miesięcy trwa kryzys wokół TK, który nie wyznaczał terminów rozpraw, chcąc najpierw zbadać grudniową nowelę ustawy o TK autorstwa PiS. Niepublikowane są kolejne wyroki wydawane przez TK po 9 marca - przedstawiciele władz mówią, że TK ma orzekać zgodnie z grudniową nowelą. Orzeczenie dotyczące sądów wojskowych i kompetencji ministra do żądania akt było dziewiątym takim wyrokiem.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.