W Katowicach odsłonięto pomnik kard. Augusta Hlonda. Dokładnie w 135. rocznicę jego urodzin.
Te słowa ukazujące prymat Boga stały się dla abp. Skworca punktem wyjścia do refleksji nad relacją zachodzącą między prawem, etyką i moralnością.
- Prawo powinno iść zawsze razem z prawością, z prawością prawodawcy i prawością obywateli. Dzieje się tak, jeśli przed prawem idzie etyka i obyczaj. Bez etosu prawo jest pozbawione fundamentu. "Cóż znaczą ustawy bez obyczaju" - pytali starożytni?! - mówił abp Skworc.
Zaznaczył także, że doświadczone społeczeństwa demokratyczne "rezerwują miejsce dla proroka i cenią jego obecność, liczą się z jego głosem i jego moralną oceną".
Takim prorokiem był kard. Hlond, którego prorocze słowa o sytuacji Europy utrwalone w liście pasterskim na Środę Popielcową w 1932 r. nie straciły na aktualności: "To, co się w Europie rozgrywa, jest gwałtownym zmierzchem epoki, której ducha zatruto. Tę niemoc powoduje bezwładność duchowa. To przesilenie jest następstwem kryzysu moralnego. Ten wstrząs ogólny jest zapadaniem się wszystkiego, co zawisło w próżni, gdy z życia ludów usunięto Boga i Jego prawo. Ten ostry załom rozwoju ludzkości to dowód, że bez pierwiastka bożego narody nie wytrzymują brzemienia własnych dziejów. Ten bezład, to gmatwanie się stosunków, to rysowanie i kruszenie się ustrojów jest bankructwem bezbożnictwa wszelkiego stopnia i wszelkich rodzajów, bankructwem bezbożnictwa w etyce, bankructwem bezbożnictwa w życiu prywatnym i zbiorowym, bankructwem bezbożnictwa w życiu publicznym i w stosunkach międzynarodowych”.
Abp Skworc, piąty następca kard. Hlonda, odwołał się także do testamentu swego poprzednika. – W szerokim rozumieniu testamentem jest wszystko, co napisał i powiedział. Są nim również słowa, które cytuję i dedykuję nam wszystkim: „Życie polskie należy uleczyć z nienawiści (...). W życiu prywatnym i społecznym nienawiść jest siłą rozsadzającą i niszczącą, której katolikowi posługiwać się nie wolno (...). Naczelnym prawem Chrystusowym jest miłość wzajemna, która nikomu ani żadnej sprawie nie szkodzi, a nawet ludzi różnych zapatrywań zbliża i prowadzi do zgody (...). Przyszła Polska to społeczność ludu, w której całkowitej jednomyślności poglądów wprawdzie nie będzie, ale w której jak najprędzej nastąpić musi bratanie i twórcze pogodzenie się co do istotnych zasad współżycia i ich urzeczywistnienia”.
- Zachowajmy te słowa kardynała Augusta Hlonda w pamięci, aby nastąpiło bratanie i twórcze pogodzenie się dla dobra naszej śląskiej ojcowizny i ojczyzny - apelował metropolita katowicki. - Nie zapominajmy też, że to wartości duchowe, moralne, stanowią o doskonałości człowieka; kształtują jego doczesność i zapowiadają przyszłość. I pamiętajmy, „że bez pierwiastka bożego narody nie wytrzymują brzemienia własnych dziejów”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.