Gdyby nie działania Węgier w sprawie nielegalnych imigrantów, Europa już by upadła - oświadczył premier Węgier Viktor Orban w wywiadzie opublikowanym w czwartek na łamach tygodnika "Lokal".
"Gdybyśmy nie spełnili swoich zobowiązań, Europa już by upadła. Nie można by powstrzymać (...) kapitulacji" - oznajmił szef rządu pytany, gdzie według niego byłaby dziś Europa, gdyby Węgry nie sprzeciwiły się polityce otwartych drzwi. Jego zdaniem, zasługi Węgier w tej sprawie będą zapisane w podręcznikach historii.
Nawiązując do niedzielnego referendum w sprawie obowiązkowych kwot relokacji uchodźców, Orban podkreślił, że stawką są w nim losy Węgier i Europy. Według niego alternatywa jest następująca: "albo utrzymamy naszą ojczyznę i Europę takimi, jakimi je kochamy, albo je stracimy", bo "inni będą w niej większością i będą ją kształtować na swoje podobieństwo".
"Widzimy na zachód od naszych granic, co się dzieje, gdy decyzje o takiej doniosłości są podejmowane bez pytania ludzi o zdanie. Tam już mówią, że cofnęliby czas. My nie popełniamy błędu, którego nie można naprawić" - zaapelował Orban.
Pytany, jakie są jego zdaniem największe zagrożenia związane z imigracją, odparł, że chodzi o bezpieczeństwo. Powiedział, że zmuszanie lub zachęcanie ludzi do zamieszkania w innym kraju, gdzie dotykają ich potem ciągłe rozczarowania, jest nieludzkie. "Tłum oszukanych imigrantów jest stałym źródłem konfliktów. Nie mówiąc o tym, że spośród wściekłych młodych ludzi są rekrutowani terroryści" - oznajmił.
Poza tym - jak ocenił Orban - imigranci nie podzielają europejskich wartości. "Na przykład my, Europejczycy, szanujemy kobiety, patrzymy na nie jak na równoprawnego partnera - u nich są inne zwyczaje. W każdym europejskim kraju przyjęta jest monogamia, a poligamia jest karana - u nich zaś to rzecz naturalna" - powiedział.
Premier dodał, że utrzymanie imigrantów obciąża też gospodarkę.
Pytany, czy wyobraża sobie wspólne europejskie stanowisko w sprawie obowiązkowych kwot relokacji imigrantów, odparł, że nie ma nawet zgody co do punktu wyjścia, gdyż niektórzy są zdania, że obecnej wędrówki ludów nie da się powstrzymać i wobec tego trzeba rozmieścić miliony imigrantów.
"My uważamy to za nihilizm. To tak, jak gdybyśmy z otwartymi ramionami szli do walki. Ale w wielu częściach świata udało się rozwiązać kwestię ochrony granicy. Stoimy więc na stanowisku, że musimy chronić nasze granice i zapobiec najechaniu Europy przez setki tysięcy ludzi, co więcej, powinniśmy zadbać, by nie musieli ruszać w drogę. Krótko mówiąc: udzielmy pomocy tam, gdzie jest ona potrzebna, zamiast ściągać problem do nas" - powiedział Orban.
W niedzielę odbędzie się na Węgrzech referendum, w którym wyborcy będą odpowiadać na pytanie: "Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzić, również bez zgody parlamentu, obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?".
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.