W szpitalu w Turynie zmarła w czwartek 38-letnia kobieta, która była w najcięższym stanie po wybuchu ataku paniki na placu w tym mieście 3 czerwca, gdzie oglądano transmisję finałowego meczu Ligi Mistrzów Real Madryt- Juventus. Rannych zostało wtedy 1527 osób.
Kobieta przebywała na oddziale intensywnej terapii i była w stanie krytycznym. W ostatnich godzinach lekarze nie dawali jej szans.
Szpital opuścił już 7-letni chłopiec, który również był w ciężkim stanie po tym, gdy został podeptany przez uciekający tłum.
Trwa dochodzenie w sprawie wydarzeń na turyńskim Piazza San Carlo. Wciąż nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną zbiorowego ataku paniki, w rezultacie którego ludzie tratowali się nawzajem.
Każdy z nas chce chronić swoje dziecko przed krzywdą i trudnymi doświadczeniami.
Każdy z nas chce chronić swoje dziecko przed krzywdą i trudnymi doświadczeniami.
Każdy z nas chce chronić swoje dziecko przed krzywdą i trudnymi doświadczeniami.
Łączne straty wojsk rosyjskich wynoszą ponad 133 tys. zabitych.
Katar: z zadowoleniem przyjęliśmy uznanie Palestyny przez państwa zachodnie
"Przebaczam mu, bo to jest to, co robił Chrystus, to jest to, co zrobiłby Charlie."