Sprawa prawicowego populisty Geerta Wildersa, któremu zarzuca się obrażanie islamu, nie trafi do holenderskiego Sądu Najwyższego. Sąd w Amsterdamie, przed którym w styczniu rozpoczął się ten proces, odrzucił w środę wniosek oskarżonego w tej kwestii.
Amsterdamski sąd nie podzielił zdania obrońcy, który argumentował, że właściwy w tej sprawie jest Sąd Najwyższy, ponieważ Wildersowi jako politykowi przysługuje pewna ochrona w ramach wolności słowa.
Wilders jest przywódcą antyimigracyjnej Partii na rzecz Wolności. Zrobiło się o nim głośno, gdy nakręcił antyislamski film wideo pt. "Fitna". Przedstawił w nim islam jako "krwiożerczą ideologię terrorystyczną".
Prokuratura zarzuca mu też, że w przemówieniach i wywiadach domagał się zakazu Koranu, nazywając tę świętą księgę islamu "faszystowską" i przyrównując ją do "Mein Kampf" Adolfa Hitlera. Wildersowi grozi 16 miesięcy więzienia i 10 tys. euro grzywny.
Oskarżony twierdzi, że wypowiadając się przeciwko islamowi i islamskim ekstremistom korzystał jedynie z prawa do swobodnego wyrażania opinii. Holenderskiemu wymiarowi sprawiedliwości i koalicji rządzącej zarzucił zainscenizowanie "politycznego procesu pokazowego".
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.