Był to typowo chłopięcy 'wyskok', który być może odmienił nasze losy: wszyscy czterej zostaliśmy benedyktynami, przyjmując imiona Placyd, Korbinian, Egbert i Augustin”.
We wtorkowym wydaniu „L'Osservatore Romano” zamieszcza niepublikowany dotąd nigdzie wywiad, jaki dziesięć lat temu – dokładnie 11 września 2000 roku - współpracownik watykańskiego dziennika Andrea Monda przeprowadził ze zmarłym 30 kwietnia w wieku niemal 99 lat kardynałem Paulem Augustinem Mayerem.
Przypominał on m. in., jak 3 stycznia 1930 „razem z kolegami z kolegium w Metten: Goesslem, Kneisslem i Engelmannem, za ostatnie pieniądze wzięliśmy taksówkę, która z Rzymu zawiozła nas na Monte Cassino”. „Drogi nie były wtedy takie, jak dziś! Podróż była długa i pełna przygód. Przyjechaliśmy do opactwa i modliliśmy się przy grobie św. Benedykta. Opactwo było takie piękne przed zburzeniem! W Rzymie wsiedliśmy doi nocnego pociągu i powróciliśmy do Bawarii, do kolegium w Metten. Był to typowo chłopięcy 'wyskok', który być może odmienił nasze losy: wszyscy czterej zostaliśmy benedyktynami, przyjmując imiona Placyd, Korbinian, Egbert i Augustin”.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.