Potwierdzona liczba ofiar śmiertelnych katastrofy w kopalni rudy żelaza w brazylijskim stanie Minas Gerais wzrosła do 58 - poinformował w niedzielę rzecznik stanowej agencji obrony cywilnej Flavio Godinho. 305 osób uważanych jest za zaginione.
Rzecznik dodał, że liczba ofiar może wzrosnąć. Ekipy ratowników odkryły bowiem w szlamie, który zalał okolicę, po pęknięciu kopalnianej tamy, autobus z ciałami w środku.
Priorytetem jest obecnie ewakuacja mieszkańców z terenów zagrożonych zalaniem, gdyby przerwana została kolejna tama w kompleksie wydobywczym. Według ekip ratunkowych, prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest duże. Władze szacują, że konieczna jest ewakuacja ok. 24 tys. osób.
Przerwanie pierwszej tamy nastąpiło w piątek wczesnym popołudniem. Wskutek zniszczenia tamy uwolniona została ogromna ilość szlamu i błota, które rozlały się po okolicach i zmusiły do ewakuacji mieszkańców z rejonów położonych w sąsiedztwie kopalni. Całkowicie zalana została znajdująca się w części administracyjnej kopalni stołówka, w której wielu górników akurat siedziało na przerwie obiadowej. To oni stanowią największą grupę wśród zaginionych. Na razie nie wiadomo, co spowodowało przerwanie tamy.
Kopalnia Corrego do Feijao należy do koncernu Vale SA, który jest największym producentem rudy żelaza na świecie.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.