Ponad dwa miliony Argentyńczyków wzięło udział w ubiegłą sobotę w Marszach dla życia. Odbyły się one w 210 miastach.
Najliczniejszy marsz miał miejsce w Buenos Aires. Zgromadził ponad 300 tys. osób, w tym wiele rodzin z dziećmi i młodych. W ubiegłym roku po dyskusji w Kongresie Narodowym Argentyna odrzuciła legalizację aborcji.
Argentyńskie inicjatywy w obronie życia są kontynuowane również dzisiaj, kiedy Kościół w wielu krajach obchodzi Dzień Świętości Życia. Po południu kard. Mario Poli będzie przewodniczył w Buenos Aires Mszy oraz poprowadzi różaniec w intencji poszanowania życia.
Natomiast Episkopat Argentyny już w ubiegłym tygodniu wydał specjalną odezwę, zachęcając do udziału w różnych inicjatywach pro-life. Przypomniano w niej również niezbywalne prawo każdego człowieka do urodzenia. Właśnie obrona tego prawa oraz prawa rodziców do wychowania swoich dzieci w wolności od indoktrynacji ideologią gender szczególnie mocno wybrzmiewały podczas tegorocznych marszów w Argentynie. Organizatorzy chcieli także uświadomić mieszkańcom kraju, szczególnie w roku wyborczym, w którym decyduje się przyszłość, fundamentalne znaczenie rodziny oraz życia milionów małych dzieci, które mają przyjść na świat.
Blokady nałożone przez Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin.
Innym z zagrożeń jest zagospodarowanie emocji dla zysku z wykorzystaniem AI.
Od początku września USA przeprowadziły już 10 nalotów na statki i łodzie rzekomych przemytników.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.