Ekipa austriackich ratowników górskich dotarła w niedzielę o godz. 18.30 do jednego z trzech polskich alpinistów, którzy popadli w tarapaty na Grossglockner - najwyższym szczycie Austrii - poinformowała PAP służba ratownictwa górskiego w Kals.
Akcję ratunkową, rozpoczętą krótko po południu, utrudnia zła pogoda, która uniemożliwiła skorzystanie ze śmigłowca. Wieje silny wiatr i pada śnieg. Do Polaków zmierza 16 ratowników górskich i lekarz. Peter Ladstaetter ze stacji ratownictwa w Kals powiedział PAP, że akcja ratunkowa może potrwać nawet całą noc.
Nie ma jeszcze informacji o okolicznościach, w jakich polscy alpiniści popadli w tarapaty. Agencja APA informowała, że jeden z nich odniósł jakieś obrażenia, ale szczegółów brak. Nic też nie wiadomo o stanie Polaka, do którego dotarli już ratownicy. Według wcześniejszych doniesień, alpinistów zlokalizowano w pobliżu szczytu, na wysokości 3,6-3,7 tys. metrów.
W stacji ratownictwa górskiego w Kals powiedziano PAP, że o kłopotach trzech kolegów powiadomili inni polscy alpiniści z kilkunastoosobowej grupy, którzy zeszli bezpiecznie.
Grossglockner (3797 m) jest najwyższym szczytem Austrii; znajduje się w Wysokich Taurach (Alpy Wschodnie).
To trzeci tytuł w zawodach tej rangi złotej medalistki olimpijskiej z Paryża.
Do Polaków powiedział: "W waszej Ojczyźnie objawiło się Boże Miłosierdzie".
Budapeszt zainicjował uznanie przez Unię Europejską Antify za organizację terrorystyczną.