Trzy osoby - dwóch bezdomnych i mieszkająca samotnie starsza kobieta - zmarły na skutek wyziębienia, po gwałtownym spadku temperatur, który odnotowano w poniedziałek na Warmii i Mazurach - poinformował Dawid Stefański z olsztyńskiej policji.
Policja wyjaśnia okoliczności śmierci 38-letniego mieszkańca Szczercowa (Łódzkie), który w poniedziałek wieczorem zmarł prawdopodobnie z powodu wyziębienia. To trzecia w tym sezonie ofiara zimna w województwie łódzkim.Nad ranem w opuszczonym poniemieckim bunkrze przy ul. Dworcowej w Braniewie policja odnalazła ciało bezdomnego. Jak stwierdził lekarz, 35-letni mężczyzna pochodzący z okolic Płoskini zmarł na skutek wychłodzenia.
Po południu policja poinformowała o kolejnej ofierze mrozu. W okolicy Gaudyn k. Braniewa znaleziono ciało 79-letniej kobiety. Odnaleziono ją 200 metrów od domu, w którym mieszkała samotnie. Według sąsiadów była osobą niedołężną.
Pod wieczór przy ul Jarockiej w Olsztynie policyjny patrol odnalazł bezdomnego, który zmarł z wyziębienia. Według funkcjonariuszy, 53-letni mężczyzna zajmował tzw. pustostan, koczował w nieogrzewanej ruderze.
Jak zapewnił sierż. Dawid Stefański, policja ze względu na nagłe załamanie pogody, patroluje miejsca, w których zazwyczaj przebywają bezdomni. "Możemy tylko apelować o ludzką wrażliwość i niepozostawianie bez opieki osób starych i niedołężnych oraz o informowanie nas o bezdomnych czy nietrzeźwych, będących w sytuacji, która może zagrozić ich życiu - powiedział policjant.
Rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Edyta Wrotek przypomniała w poniedziałek, że w regionalnym centrum zarządzania kryzysowego uruchomiono bezpłatny numer telefonu, pod którym bezdomni mogą otrzymać informacje o miejscach w noclegowniach, punktach pomocy medycznej i jadłodajniach.
Na wtorek synoptycy zapowiadają dalsze ochłodzenie. Na Warmii i Mazurach poza 10-stopniowym mrozem można spodziewać się śnieżyc i zamieci.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.