Egipskie wojsko zaapelowało w sobotę do ludności, by chroniła się przed łupieżcami i plądrującymi. Komunikat tej treści nadała państwowa telewizja egipska.
Egipskie siły zbrojne "apelują do ludu egipskiego, by chronił naród, siebie i Egipt" przed łupiestwem i plądrowaniem". Wezwanie to wojsko rozpowszechnia od piątkowego wieczoru w trzech miastach objętych w Egipcie godziną policyjną.
W Kairze złupionych zostało kilkadziesiąt placówek handlowych. Policja zaangażowana jest w tłumienie demonstracji w centrum miasta.
"Nie ma już policji, złodzieje pouciekali z więzień w dzielnicy. Nigdy czegoś takiego nie widziałem w moim życiu" - powiedział AFP właściciel sklepu z odzieżą.
W sobotę splądrowany został hipermarket sieci Carrefour w dzielnicy Maadi, w której na peryferiach Kairu mieszka duża społeczność zagranicznych pracowników - twierdzi jeden ze świadków agencji AFP.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.