Rosjanin Andriej Rublow zaznaczył, że jego czwartkowy awans do półfinału turnieju ATP w Dubaju nie był istotna. "Najważniejszy jest pokój" - zaznaczył tenisista, odnosząc się do ataku zbrojnego Rosji na Ukrainę.
Rozstawiony z numerem drugim Rublow, który w ubiegłym tygodniu wygrał imprezę ATP w Marsylii, odprawił w ćwierćfinale zawodów w Dubaju po trzysetowym pojedynku Amerykanina Mackenzie McDonalda 2:6, 6:3, 6:1. Radość ze zwycięstwa i awansu zeszła u niego jednak na dalszy plan.
"W takiej sytuacji zdajesz sobie sprawę, jak ważny jest pokój na świecie i szanowanie siebie nawzajem bez względu na wszystko, bycie zjednoczonym. Chodzi o troszczenie się o naszą planetę i siebie nawzajem. To jest najważniejsza rzecz" - zaznaczył.
W rozmowie z dziennikarzami siódmy zawodnik światowego rankingu przyznał, że w kontekście obecnej sytuacji politycznej nie było mu łatwo rywalizować na korcie.
"W takich chwilach zdajesz sobie sprawę, że (twoja) gra nie jest ważna. (...) To, co się dzieje, jest o wiele straszniejsze" - zaznaczył 24-letni gracz, który w piątkowym półfinale ma się zmierzyć z występującym z numerem piątym Hubertem Hurkaczem.
Rublow wyraził także swoje poglądy za pośrednictwem Instagrama. Opublikował na swoim koncie rysunek dwóch przytulających się postaci w kolorach flag Ukrainy i Rosji.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.