Prawie połowa pasażerów przybyłych z Chin i przebadanych na mediolańskim lotnisku Malpensa jest zakażona koronawirusem - poinformował w środę szef służby zdrowia w Lombardii Guido Bertolaso. Testy na razie nie są obowiązkowe, ale rząd rozważa wprowadzenie takiego wymogu.
Testy na obecność koronawirusa dla osób przybywających z Chin są powoli wprowadzane na włoskich lotniskach w związku z masowym szerzeniem się zakażeń w tym azjatyckim kraju i znoszeniem w nim wielu surowych restrykcji sanitarnych.
Włoski minister zdrowia Orazio Schillaci oświadczył, że rozważa możliwość wprowadzenia obowiązkowych testów dla przybywających z Chin.
Szef służby zdrowia w Lombardii przedstawił wyniki testów, wskazujące, że w jednym z samolotów z Chin było 35 zakażonych na 92 pasażerów, a na pokładzie drugiego - 62 ze 120 osób.
Testy na obecność koronawirusa dla podróżnych z Chin przywrócono też na rzymskim Fiumicino.
Na tamtejszym lotnisku planowano zamknąć pod koniec roku punkt, gdzie wykonywane są takie badania. W związku z rozwojem sytuacji w Chinach będzie on działał dalej.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.