Libijska telewizja państwowa poinformowała we wtorek, że siły wierne Muammarowi Kadafiemu ostrzelały i trafiły okręt NATO, który operował na libijskim wybrzeżu w pobliżu portu w Misracie. NATO stanowczo jednak temu zaprzeczyło.
Libijska telewizja poinformowała, że wojska rządowe ostrzelały okręt NATO, który operował w pobliżu zajętego przez rebeliantów portu w Misracie, i poważnie go uszkodziły.
Agencja Reutera, która podała wiadomość z libijskiej telewizji, zastrzegła, że nie było możliwe jej zweryfikowanie.
Tymczasem Sojusz Północnoatlatycki zdecydowanie zaprzeczył tym doniesieniom. "To całkowicie sfabrykowana informacja" - oświadczył we wtorek późnym wieczorem przedstawiciel NATO.
"Sprawdziliśmy tę wiadomość. Nasze dowództwo w Neapolu poinformowało, że żaden z okrętów NATO nie znajduje się w takiej bliskości wybrzeża Libii, która narażałaby go na trafienie przez siły Kadafiego" - powiedział przedstawiciel Sojuszu Północnoatlatyckiego.
Dodał także, że informacja libijskiej telewizji pojawiła się 24 godziny po tym, jak okręty NATO z powodzeniem zablokowały atak na Misratę przy użyciu łodzi desantowych.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.