Do pojednania w regionie wezwał w niedzielę prezydent Serbii Boris Tadić, odwiedzając były obóz koncentracyjny w Chorwacji, gdzie podczas drugiej wojny światowej zabito tysiące Serbów.
Tadić uczestniczył w uroczystościach w obozie Jadovno, utworzonym w 1941 roku przez pronazistowski chorwacki reżim. W miejscu tym zginął m.in. jego dziadek i inni członkowie rodziny.
Serbski prezydent powiedział, że "niewinne ofiary wymagają naszego upamiętnienia". Dodał że "Chorwacja i Serbia mają specjalny dług wobec ofiar i specjalną rolę w tym regionie Europy".
Jak przypomina agencja Associated Press dziesiątki tysięcy Serbów, Żydów, Romów i Chorwatów, którzy sprzeciwiali się faszystom, zostało zabitych przez chorwackie władze podczas drugiej wojny światowej. Serbowie i Chorwaci walczyli ze sobą również w latach 90. Oba kraje starają się obecnie o członkostwo w UE.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.