Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją? Ewangelia Marka 8,36-37 Ja nie potrafię się modlić za bliźnich jeżeli .. nie ma tego czegoś co jakąś strunę czułą poruszy. Nie potrafię... nie czuję takiej potrzeby modlić się za Kuca. Widać zły chrześcijanin ze mnie ale tacy też mkuszą być ... Chyba! Powiem tylko; RIP
Był artystą centralnym, warszawskim, tam też zamieszkał. Z dala od Śląska, którego w jednych wywiadach się wstydził, był nim zmęczony, kiedy indziej zdawałoby się że pragnąłby się widzieć w roli śląskiego króla dusz. Ambiwalencja taka, pewnie artyści tak mają. I zastanawiałbym się czy te śląskie tematy to nie jakaś okazjonalna kokieteria przypadkiem, gdyby nie Paciorki jednego różańca. Tak, to był ten Śląsk który znaliśmy i przeżywaliśmy. I genialni "naturszczycy" Pani Straszna i Pan Halota, nasi sąsiedzi, dokładnie tacy jakich znamy. I jakich znał Reżyser. Za ten film pozostanie w mojej najwdzięczniejszej, "śląskiej" pamięci.
Dzięki Mistrzu. Niech Cię w powrocie do Hajmatu przez Brynice , tak jak Gabrysia ( tylko w odwrotnym kierunku), przeniosą szwarne ślonskie dziołchy. RIP.
Pan Kutz - czyli lęk przed "przekroczyć próg nadziei" - ale jeszcze większy lęk , że straci się przyjaciół politycznych, która się w tym wypadku bardziej liczyła niż przyjaźń z W. Kilarem !!
Ewangelia Marka 8,36-37 Ja nie potrafię się modlić za bliźnich jeżeli .. nie ma tego czegoś co jakąś strunę czułą poruszy. Nie potrafię... nie czuję takiej potrzeby modlić się za Kuca. Widać zły chrześcijanin ze mnie ale tacy też mkuszą być ... Chyba! Powiem tylko; RIP