Ciekawe czy ci euromądrale wiedzą że sygnał BT spokojnie przenika przez ściany, stropy, nie mówiąc o innych osłonach. Sąsiada zza ściany, ani z góry ni z dołu w życiu nie widziałem, a z BT im wyjdzie że mamy stałe i bliskie stosunki i zapakują mnie razem z nim na kwakwarakwę, bo jego BT też przez jakąś ścianę spotkał się z kimś jeszcze, który gdzieś tam z kolei z kimśtam itd. Tłumaczenia że nie mieszkamy razem nic nie pomogą, bo przecież mogliśmy to "coś" robić razem u niego albo u mnie. Obcować znaczy się. Skutek? Cały naród w korona-ciupie, i nawet nie będzie już kogo śledzić. Ech, przydałoby się zaoszczędzić tę parę (miliardów?) ojro na zbędnych a nawet szkodliwych etatach w ojrokołchozie.