Jak "taki ksiądz" to nie wiem, ale jeśli chodzi o tego konkretnego to przypuszczam, że utrzymuje się ze zbierania puszek i flaszek po piwie, a mieszka w kartonie w jakichś krzakach, by w oczy się nie rzucać.
Przypuszczam, bo przecież mogę się mylić. Może właśnie ci co go w błędach i uporze w nich trwania nakręcali (Niestety, podatność na nakręcanie to wcale nie rzadka przypadłość jak praktyka pokazuje. Wystarczy tylko popatrzeć na zdawałoby się całkiem roztropnych, ba - wykształconych, konsumentów medialnej papki, jak pod wpływem nieustającej wybiórczej sugestii co rusz wybierają sobie tych samych sprawdzonych oprawców i jeszcze się z tego cieszą.) zafundują mu godne zasług dla postępu lokum, wikt i opierunek? Może. Sprawa do wyjaśnienia.
Zasługi dla nich ma, to fakt. Udzielał się w akcji "Jedwabne" wbrew historycznej prawdzie i polskiej racji stanu. Ale jego dotychczasowi protektorzy mają iście diabelską metodę nagradzania. Im ktoś się im bardziej zasłużył, tym mu gorętszy kocioł szykują. To może być podobnie. Wykorzystany, przegrany, czyli niepotrzebny. Krótka piłka. Na śmietnik (historii) z takim.
Jakże to "rewolucyjna" konstatacja. Na pohybel wszelkiej legalnej władzy, niech żyje anarchia. Że też po tylu rewolucjach, krwawych przewrotach, morzy krwi i łez wylanych, ciągle się tacy "wiarusi" pojawiają na świecie. Zaprogramowana we współczesnym szkolnictwie nieznajomość historii widocznie komuś służy.
Mam nadzieję, że niedługo takich księży jak ks. Lemański w naszym Kościele będzie więcej. Jest mu ciężko bo jest prekursorem. To ksiądz, który jest dobry, myśli i otwiera oczy innym, a niektórzy nie chcą otwierać oczu.
Przepraszam, ale jakieś kocopały Pani tu wypisuje. Samo gołosłowie nie poparte żadną argumentacją. Prekursor? A Luter to niby nie prekursor buntu? Zresztą Ogoniasty był najwcześniejszym co powiedział "non serviam". Dobry - niby w czym, jak to Pani uzasadnia? Otwiera oczy? Niby na co? Że w Kościele są księża co nie potrafią sobie miejsca znaleźć a o kapłańskiej przysiędze składanej Biskupowi w czasie Święceń (to jest Sakrament!)?
No i to uroszczenie "w naszym Kościele". Kościół nie jest ani wasz ani nasz, On jest Chrystusowy!
Przypuszczam, bo przecież mogę się mylić. Może właśnie ci co go w błędach i uporze w nich trwania nakręcali (Niestety, podatność na nakręcanie to wcale nie rzadka przypadłość jak praktyka pokazuje. Wystarczy tylko popatrzeć na zdawałoby się całkiem roztropnych, ba - wykształconych, konsumentów medialnej papki, jak pod wpływem nieustającej wybiórczej sugestii co rusz wybierają sobie tych samych sprawdzonych oprawców i jeszcze się z tego cieszą.) zafundują mu godne zasług dla postępu lokum, wikt i opierunek? Może. Sprawa do wyjaśnienia.
No i to uroszczenie "w naszym Kościele". Kościół nie jest ani wasz ani nasz, On jest Chrystusowy!