właśnie rozmawiałem z pracownicą jednej z dużych sieci handlowych na literę "B" - w związku z nowymi przepisami o wolnych niedzielach zmieniono im godziny pracy- pracę w sklepie kończą w sobotę o godz 23.45 (chociaż) sklep dla klientów jest zamykany o godz. 21, a pracę rozpoczynają w poniedziałek o 00.15, chociaż sklep dla klientów otwierany jest o 7, tak więc pracodawca już znalazł obejście przepisów. Co z tego że niedziela teoretycznie wolna jak kończysz pracę i zaczynasz ją w środku nocy