Część mieszkańców miasta Rockhampton w cierpiącym na skutek powodzi australijskim stanie Queensland ewakuowano w sobotę z niżej położonych terenów. Powódź dotknęła połowę stanu o powierzchni 1,730 mln km kwadratowych, czyli tyle co Francja i Niemcy razem wzięte.
W rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej (Mazowieckie) poziom Wisły znacznie przekroczył w piątek stany alarmowe. W południe w siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego i samym Płocku ogłoszono alarm przeciwpowodziowy.
Siedem osób, w tym dwoje dzieci, zginęło w poniedziałek w powodziach w stanie Queensland, na północnym wschodzie Australii. Na przejście fali powodziowej przygotowuje się także trzecie co do wielkości miasto Australii, Brisbane.
Ponad 700 razy musieli interweniować strażacy usuwając skutki nawałnicy, jaka przeszła sobotniej nocy nad Wielkopolską. W wyniku burzy najbardziej ucierpiał Poznań i okoliczne miejscowości. Wielu odbiorców zostało pozbawionych dostaw prądu.
Na Podkarpaciu nadal trwa akcja usuwania skutków powodzi. Prawie 600 miejscowych strażaków wspomagają ratownicy z Bydgoszczy, Gdańska, Katowic i Krakowa oraz strażacy z Czech i Niemiec. Pod wodą nadal jest 28 km kw.
Poziom Wisły we Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie) obniżył się o w niedzielę po południu 30 centymetrów w porównaniu z najwyższym stanem, jaki był rano. Wpływ na to miało prawdopodobnie przerwanie wału przeciwpowodziowego w Świniarach pod Płockiem.
Do 30 wzrosła liczba osób, które poniosły śmierć w wyniku powodzi w południowo-wschodnim Kazachstanie - poinformowały władze tego kraju.
Alarm powodziowy dla powiatów: bielskiego, bieruńsko-lędzińskiego, cieszyńskiego, gliwickiego, pszczyńskiego oraz żywieckiego, a także dla Bielska-Białej, Gliwic i Zabrza ogłosił w środę rano wojewoda śląski.
Prawie 2 tys. interwencji strażaków i ok. 180 tys. odbiorców bez prądu - to bilans burz, które w czwartek przechodzą nad Polską. Zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne - wynika z najnowszych danych Państwowej Straży Pożarnej i Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Ok. 6 tys. osób na należącej do Nowej Zelandii Wyspie Południowej zostało odciętych od świata po osunięciach ziemi wywołanych przez cyklon Gita - poinformowała w środę służba ochrony ludności. Przywracanie dostępu zajmie kilka dni. Brak informacji o ofiarach.