W rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej (Mazowieckie) poziom Wisły znacznie przekroczył w piątek stany alarmowe. W południe w siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego i samym Płocku ogłoszono alarm przeciwpowodziowy.
Jak poinformował podczas konferencji prasowej prezydent Płocka Mirosław Milewski, według przewidywań wezbrana fala na Wiśle spodziewana jest w mieście w sobotę w południe, najpóźniej do wieczora.
Fala może przepływać przez miasto kilka dni, nawet do tygodnia, a w kulminacji jej poziom przewyższyć może stany alarmowe o około dwa i pół metra - w piątek po południu było to jeszcze od kilka do ponad dziesięciu centymetrów, w zależności od miejsca wodowskazu.
"Nikt nie jest w stanie obecnie przewidzieć, jaki czas jest potrzebny do przemieszczania się tak dużej wody" - powiedział Milewski. Dodał, iż jest prawie pewne, że wezbrana Wisła wyleje w rejonie ulicy Gmury i podtopi około 20 zabudowań. To ulica w najniżej położonej prawobrzeżnej części miasta, sąsiadującej bezpośrednio z rzeką dzielnicy Borowiczki. Mieszkańcy ulicy Gmury zostali powiadomieni o sytuacji i możliwości ewakuacji.
Milewski podkreślił, iż od czwartku w Borowiczkach trwa wzmacnianie i zabezpieczanie folią wałów przeciwpowodziowych wzdłuż strumieni Słupianka i Rosica, do których wpłynie wezbrana wiślana woda, tworząc tzw. cofkę i spiętrzając ich poziom.
Borowiczki mogą zostać zalane, gdyby napływająca Wisłą woda okazała się wyższa od przewidywań, a jej długotrwały napór doprowadziłby do przerwania wałów. Wtedy z zagrożonych terenów trzeba będzie ewakuować 1276 osób. "To jednak czarny scenariusz. Obecnie wszystko wskazuje, że jest mało prawdopodobny. Oprócz ulicy Gmury żadna inna część miasta nie powinna zostać zalana" - zaznaczył Milewski. Dodał jednak, że w Borowiczkach prewencyjnie zamknięto do odwołania przedszkole i szkołę podstawową.
Milewski przyznał, że fala kulminacyjna na Wiśle, która przepływać będzie przez Płock, zaleje prawdopodobnie nadrzeczny bulwar, nie powinna jednak wedrzeć się do nisko położonej lewobrzeżnej części miasta - Radziwia.
W związku ze spodziewaną wysoką wodą z nadwiślańskiej przystani żeglarskiej w płockim klubie "Morka" usunięto jachty i łódki, wzmocniono też pomosty. Odwołane zostały rejsy statkiem spacerowym. Policja apeluje o niewchodzenie na wały przeciwpowodziowe.
Jak poinformował PAP członek zarządu płockiego państwowego Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" Jerzy Melaniuk, spółka ta oddała do dyspozycji miasta wszystkie swe specjalistyczne jednostki straży pożarnej, a także sprzęt budowlany. "Oddajemy sprzęt, wstrzymujemy prace remontowe, bo sytuacja jest poważna. Być może trzeba będzie ratować ludzi, a oni są w tej chwili najważniejsi. Nasze służby są w pełnej gotowości do odwołania" - powiedział PAP Melaniuk.
Od piątku w południe alarm powodziowy obowiązuje w położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Słubice, Gąbin i Nowy Duninów. Wisła w Wyszogrodzie w piątek rano osiągnęła poziom 602 cm, czyli o 52 cm powyżej stanu alarmowego, a w Kępie Polskiej 505 cm, czyli o 55 cm ponad stan alarmu. Do popołudnia jej poziom systematycznie wzrastał o kilka do kilkunastu centymetrów na godzinę.
"Wisła systematycznie przybiera, miejscami podchodząc do stopy wałów. Trwa ich zabezpieczanie. Nie odnotowano dotychczas lokalnych podtopień" - powiedział PAP dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w starostwie płockim Jan Jerzy Ryś.
Dodał, iż według prognoz kulminacyjna fala powodziowa na Wiśle spodziewana jest w rejonie Wyszogrodu w sobotę około godz. 10 rano, a w Kępie Polskiej, kilka godzin później, około godz. 14. Wtedy w Wyszogrodzie poziom rzeki może osiągnąć 720 cm, a w Kępie Polskiej 730, czyli o 220 do 280 cm powyżej stanu alarmowego.
Ryś zapewnił, iż na terenie nadwiślańskich gmin powiatu płockiego uruchomione zostały procedury, które w przypadku bezpośredniego zagrożenia ludności pozwalają na ich ewakuację, a także na pomoc wojska.
W Wyszogrodzie, a także w okolicy, w tym rejonach newralgicznych między miejscowościami Rakowo i Drwały, wzmacniane są brzegi Wisły i wały.
"Czekamy na większą falę. Trwa praca na wałach. Są prawie wszyscy okoliczni strażacy ochotnicy. Nie odnotowano na razie podtopień i przeciekania wałów" - powiedział sekretarz Urzędu Gminy w Wyszogrodzie Feliks Jędryczka.
Dodał, że w chwili gdy wezbrana woda na Wiśle dotrze do Wyszogrodu, rzeka wystąpi z koryta i zaleje wyremontowany bulwar oraz amfiteatr, nie powinna zagrozić natomiast zabudowaniom, które w większości położone są na skarpie.
Z powodu zagrożenia powodziowego z amfiteatru na stadion miejski przeniesiono uroczystości "Dni Wisły", które w Wyszogrodzie mają odbyć się za tydzień, 28 - 30 maja.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.