Nie wiem, czy w innych religiach można osiągnąć pokój, zdrowie i szczęście. Być może można. Można także zostać zbawionym. Mimo to nie zmienię wyznania.
Internet nie jest jakimś „światem wirtualnym”, tylko realnym elementem naszej rzeczywistości. Cieszą się, że nie jestem w tym poglądzie osamotniony.
Ponad 40 tys. jego użytkowników skrzyknęło się i naciskają, by 3 lutego uznać „Dniem bez Smoleńska”
Jeśli inni widzą w nas braci, to tym bardziej sami musimy tak na siebie patrzyć.
Patrzę niepewny w przyszłość. Jak pokierują swoimi losami? Czy nie stracą tego wszystkiego za co zapłacili tak wysoką cenę? Czekam na jutro z nadzieją. Życzę Tunezyjczykom powodzenia.
Unia Europejska nie będzie zamykała dłużej oczu na cierpienie chrześcijan.
Przy okazji o bajkach i scyzoryku.
Mamy coraz więcej informacji na temat katastrofy smoleńskiej. Coraz więcej informacji i coraz więcej wątpliwości.
Kto mnie zapytał mimochodem: „Czy ksiądz zdaje sobie sprawę, czego ludzie dzisiaj chcą od Kościoła?”.
Trzy czwarte Polaków nie wie, na czym polega ekumenizm. To smutne. Czyżby nauczanie Jana Pawła II poszło w las?