Dlaczego nie! Nie siedźmy przy stole, ciągle podjadając! :)
Jezus nie obawiał się konkurencji, gdy dokonał jedynego w swoim rodzaju i niepowtarzalnego zwycięstwa w poranek wielkanocny.
Są sprawy, słowa, gesty, czyny, których po prostu NIE MOŻNA. Bo w przeciwnym razie zdziczejemy, czego objawy tu i ówdzie widać. I to martwi…
Można wygrywać bitwy, ale gdy nie wygra się wojny...
Myśląc o ginących zwyczajach, ale i o przedświątecznym, naznaczonym zakupami, szorowaniem okien i podłóg czasie, coraz częściej zastanawiam się ile jest przygotowania do Świąt w przygotowaniu do świąt.
Natura ludzka jest niezmienna. Metody stosowane do postawienia na swoim – też zawsze podobne.
Życie wśród ludzi tworzy przeróżne sytuacje: wymagające, czasem zabawne, czasem mniej komfortowe.
Przed tygodniem w felietonie Czechy, Morawy, Szkocja i Irlandia, a dziś… Liban. Skąd taki przeskok?
Wiwatujący tłum ze śpiewem „Hosanna Synowi Dawida!” otacza wjeżdżającego do Jerozolimy na osiołku Jezusa z Nazaretu. I co dalej?