Życie wśród ludzi tworzy przeróżne sytuacje: wymagające, czasem zabawne, czasem mniej komfortowe.
Są tacy, którzy – im więcej dzieje się wokół nich, wśród wielu ludzi i w fajerwerkach – czują się jak ryba w wodzie. Są inni, dla których trzy osoby to już tłum, a miejscem oddychania pełną piersią jest znajoma przestrzeń. Ci pierwsi czasami, na chwilę, chcieliby może nie usychać w samotności, ci drudzy – raz na jakiś czas – woleliby nie zamierać wśród większego zbiorowiska. Jednak cóż, jest jak jest – każdy przeżywa po swojemu, a to, co u jednych słabsze, u innych zazwyczaj mocniejsze. Jedno mamy zapewne wspólne: relacje z różnymi ludźmi, o które należy dbać, w których trzeba zachować się jak najlepiej (po swojemu, ale jak najlepiej).
Życie wśród ludzi tworzy przeróżne sytuacje: wymagające, czasem zabawne, czasem mniej komfortowe. Odkrycie, że nie na wszystko u wszystkich mamy wpływ – może być inspirujące. Jest jednak tutaj coś, co nazwałabym roboczo: blokowanie powiadomień.
Ta funkcja, wyzierająca czasem z ekranu komputera czy smartfona, może okazać się pomocna i przyczynić się do sukcesu, jak to się mówi: w życiu prywatnym i zawodowym. Bo czyż nie jest tak, że niektórzy nadają na tych samych falach te same komunikaty, nie zwracając uwagi, czy na pewno są do uszu tych akurat słuchaczy przeznaczone? Albo czy nie prześcigają się niektórzy w okazywaniu bliźnim swego zainteresowania, w dociekliwości przewyższając ojca Brauna i siostrę Bonifację (dociekliwością, niekoniecznie życzliwością)? A i my sami, czasem, nie ukrywajmy, dajemy się ponieść: dyskusji, dbałości o szczegóły, wykazywaniu wszem i wobec, jakimi to nas Pan Bóg stworzył rozsądnymi i pełnymi przemyśleń. Czy aby na pewno trzeba? Czy musimy wszystko wiedzieć o wszystkich? Mieć zdanie na każdy temat? Być specjalistami od wszystkiego? Inaczej mówiąc: czy nie trzeba niekiedy powiedzieć stop?
Banalne pytanie? Zapewne. Ale jakie pomocne!
To oczywiste, że pewne rzeczy nie przychodzą od razu. Od czegoś czasem trzeba zacząć. Pewnym banalnym zasadom warto pozostać wiernym. Wydaje nam się czasem, że dziennikarze (domorośli i profesjonalni), kamery, social media dotrą wszędzie, pokażą wszystko, niekoniecznie licząc się z rzetelnością i dobrem ogółu. Przyzwyczailiśmy się już do apelów o higienę serca i rozumu w kontakcie z ekranem, jakimkolwiek. Staramy się przesiewać nawał informacji, wyłączać co można, kiedy można. Czy to samo nie jest do zrobienia w kontaktach z ludźmi w realu? Czy to by się nam nie przydało, nie wyszło wszystkim na dobre?
Nie namawiam do gaszenia wściekłym spojrzeniem cioci z Włocławka, do której dotarła wiadomość o naszych ostatnich dolegliwościach (ciekawe skąd?) i chce nas dokładnie wypytać. Tym bardziej do ostentacyjnego wzdychania, gdy zaczyna ciocia opowiadać o nieszczęściach własnych. Ale czy nie moglibyśmy w pewnych sytuacjach zachować się inaczej niż zwykle?
Blokowanie powiadomień. Ta funkcja może okazać się pomocna i przyczynić się do sukcesu w życiu prywatnym i zawodowym. Tyle że trzeba by było ją włączyć.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.