Chrześcijanie stanowią ciągle najbardziej prześladowaną grupę religijną na świecie – wynika z najnowszych raportów opublikowanych przez ewangelicką agencję informacyjną Idea oraz Dzieło Pomocy Prześladowanym Chrześcijanom „Open Doors“. Ocenia się, że z powodu wiary w Chrystusa cierpi na całym świecie ok. 100 mln ludzi.
Czy świat arabski będzie wolny od chrześcijan? Dyskryminacja, będąca dziełem radykalnych muzułmanów, sprawia, że coraz więcej członków mniejszości chrześcijańskich opuszcza Bliski i Środkowy Wschód – stwierdza najnowszy raport nt. prześladowań chrześcijan „Męczennicy 2011“. Publikacja, wydawana przez ewangelicką agencję informacyjną Idea, ukazuje się już od 11 lat.
„Prześladowania i ucieczka chrześcijan ze świata arabskiego są obecnie najpoważniejszym jakościowo pogwałceniem wolności religijnej na świecie, które w ostatnich latach osiągnęły dramatyczny punkt szczytowy" – napisał we wstępie do raportu rzecznik praw człowieka Światowego Aliansu Ewangelicznego prof. Thomas Schirrmacher (Bonn).
Podczas gdy w większości krajów arabskich nie ma już Żydów, podobna sytuacja powoli zaczyna dotyczyć chrześcijan. Zmiana władz w Egipcie pokazuje, że skala ataków na świątynie chrześcijańskie nie tylko nie zmniejszyła się w porównaniu z rządami Hosniego Mubaraka, ale wręcz przeciwnie - dzisiaj w Egipcie płonie więcej Kościołów, ginie więcej chrześcijan a coraz więcej dziewcząt z chrześcijańskich rodzin pada ofiarami porwań i jest zmuszanych do zamążpójścia za muzułmanów, z czym wiąże się przymusowe przejście na islam.
Błędne jest przekonanie wielu krajów arabskich, że zbyt duża wolność religijna wywołuje niepokoje i przemoc. Przymuszanie do wyznawania jednej religii prowadzi nie do pokoju, lecz do stałych napięć etnicznych, społecznych i religijnych między większością społeczeństwa i mniejszościami - głosi raport.
Zdaniem przewodniczącego frakcji CDU/CSU w niemieckim Bundestagu Volkera Kaudera swobodne wyznawanie religii oznacza także wolność jej dalszego przekazywania. Napisał on we wstępie do rocznika, że w sprawę wolności religijnej bardziej zaangażować się musi polityka zagraniczna krajów Zachodu. Musi być również uznane prawo do zmiany wyznania. Polityk oczekuje od muzułmanów zamieszkujących Niemcy, że będą promować wolność religijną w krajach swojego pochodzenia.
Na ogłoszonym przez Open Doors spisie krajów, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani, w pierwszej dziesiątce jest osiem państw arabskich. Pierwsze miejsce od 10 lat zajmuje komunistyczna Korea Północna. Po niej kolejno znajdują się: Iran, Afganistan, Arabia Saudyjska, Somalia, Malediwy, Jemen, Irak, Uzbekistan i Laos.
W Korei Północnej chrześcijanie zbierają się w podziemiu, gdyż za publiczne wyznawanie wiary grozi więzienie, obóz pracy albo kara śmierci. Szacuje się, że obecnie w północnokoreańskich obozach pracy przebywa ok. 70 tys. wyznawców Chrystusa. (Zobacz film: Ucieczka z Korei Północnej)
Dziesiąte miejsce na tym wykazie zajmuje położony w południowej Azji Laos. Chrześcijanie są tam traktowani jako agenci USA, dążący do demokratyzacji kraju. Wielu więzionych chrześcijan zmuszanych jest do wyrzeczenie się wiary. W latach 2010-11 życie straciło tam co najmniej 25 chrześcijan.
Dla porównania w raporcie organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie (z siedzibą w Königstein w Niemczech) nt. represjach wobec chrześcijan w latach 2009-10 mówi się o 200 mln osób brutalnie prześladowanych z powodu wiary i 170 tys. zamordowanych. Dokument pt. „Prześladowani i zapomniani” informuje, że do dyskryminacji chrześcijan ze względu na wyznawaną wiarę dochodzi w ponad 70 krajach świata. Oprócz wielkiego ryzyka utraty życia i zdrowia dodatkowo chrześcijanie narażeni są jeszcze na codzienne szykany, dyskryminację, utratę prywatnego mienia. Raport przytacza 40 krajów, w których życie wyznawców Chrystusa jest najbardziej zagrożone. Opisuje ich ciężki los m.in. w Afganistanie, Chinach, Korei Płn., Myanmarze, Iraku, Pakistanie, Nigerii, Sudanie, Wietnamie i Zimbabwe.
Wśród głównych źródeł prześladowań raport wymienia radykalny islam, hinduizm i buddyzm oraz komunistyczne reżimy totalitarne i autorytarne.
Na koniec trzeba też wspomnieć o prześladowaniach wewnątrzchrześcijańskich Istnieją bowiem, i to dość liczne, przypadki ograniczania praw i swobód członków Kościołów i wyznań mniejszościowych w krajach, w których przeważają wyznawcy prawosławia. Nie są to na ogół prześladowania, porównywalne z tym, co się dzieje w krajach islamskich, komunistycznych czy (od kilku lat) w Indiach, gdzie przeważają wyznawcy hinduizmu. Można jednak mówić o traktowaniu np. katolików, protestantów, zwłaszcza baptystów, a także i przede wszystkim świadków Jehowy jako obywateli drugiej kategorii, w Rosji, Gruzji, Grecji, częściowo też w Bułgarii.
Różnego rodzaju przejawy dyskryminacji przejawiają się tam np. w odmowie lub trudnościach w uzyskaniu zgody na budowę nowych świątyń, w odzyskiwaniu dawnych obiektów, zabranych niegdyś przez komunistów, a przekazanych później prawosławnym lub w ogóle niezwróconych. Zdarza się, że wydane zezwolenie bywa pod jakimś pretekstem cofnięte. Nieprawosławni chrześcijanie napotykają również na trudności w zdobyciu wykształcenia lub pracy, w awansowaniu na lepsze stanowisko itp.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.