Tak wynika z badań przeprowadzonych przez chrześcijańską organizację non-profit Open Doors, która wspiera chrześcijan i monitoruje ich prześladowania.
O badaniach napisano w Międzynarodowym Dniu Praw Dzieci i Młodzieży, który obchodzony jest dla upamiętnienia faktu, że 20 listopada 1989 r. Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych przyjęło Konwencję o prawach dzieci i młodzieży.
„Organizacja Open Doors przypomina nam, że w ok. 50 krajach dzieci chrześcijan doświadczają prześladowań, a nawet przemocy w szkołach. Są to państwa, w których wolność religijna nie istnieje lub w zasadzie nie jest gwarantowana” – pisze Anna Maria Brogi w „Avvenire”, największym włoskim dzienniku katolickim. „Od Afganistanu talibów po reżim północnokoreański, ale także w Jemenie i Arabii Saudyjskiej, w Pakistanie, Indiach i Iranie oraz w kilku krajach afrykańskich – od Somalii po Libię, Erytreę i Nigerię, żeby wymienić tylko pierwszą dziesiątkę. To kraje, w których chrześcijanie stanowią zdecydowaną mniejszość lub – na terytoriach takich jak Afganistan i Somalia – prawie ich nie ma”.
Jednak problem pojawia się i w krajach, w których występują dość znaczące mniejszości chrześcijańskie. Open Doors podaje przykład bliźniąt z Etiopii – Fasila i Ezany Tadesse, mieszkających w jednej z wiosek. „Tutaj osobom, które nawrócą się na chrześcijaństwo, grożą śmiercią, a pastor miejscowego kościoła wie o tym doskonale” – pisze OD.
Ojciec chłopców – Ermias – był świadkiem, gdy zaatakowano dzieci kamieniami podczas uroczystości religijnej, a w szkole jego synowe otrzymywali gorsze oceny niż ich koledzy z klasy. Akty znęcania się nad nimi pozostały bezkarne. Rodzina zmuszona była wypisać dzieci ze szkoły. Bracia zostali teraz włączeni w projekt edukacyjny wspierany przez organizację non-profit.
Open Doors prowadził przez trzy lata badania nad prześladowaniami religijnymi chrześcijańskich dzieci i młodzieży w krajach znajdujących się na tzw. World Watch List. „Uwydatniły one, jak doświadczenie dyskryminacji, molestowania i przemocy ze względu na wiarę może radykalnie zmienić życie i tożsamość dziecka” – zaznacza organizacja. Pisze o formach przemocy werbalnej i psychicznej, izolacji, a nawet odbieraniu dzieci chrześcijańskim rodzicom. Wspomina o ograniczonym dostępie do materiałów religijnych, takich jak Biblia, czy do grup katechetycznych.
Open Doors pisze, że na przykład w Bangladeszu „dzieci tych, którzy się nawrócą, mogą natrafić na trudności z przyjęciem do miejscowej szkoły”. A rodziny muszą wybrać: zrezygnować z nauki, opuścić wioskę albo wysłać dzieci do szkoły poza miejscowością. „Dorastając w społeczeństwie, w którym nie cieszą się szacunkiem ze strony innych ludzi, dzieci chrześcijan mogą mieć – w długotrwałej perspektywie – problemy ze zdrowiem psychicznym. Depresja i inne choroby są normą” – twierdzi miejscowy chrześcijanin, cytowany przez Open Doors.
„Nie wspominając już o tym, że gdy dorosną, będą mieć gorszy dostęp do pracy, co zuboży całą społeczność i zepchnie chrześcijan do rangi obywateli drugiej kategorii” – zaznacza A.M. Brogi.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.