Lekarze z australijskiego Melbourne przez pomyłkę wyabortowali zdrowe z dwojga bliźniąt.
Kobieta, pochodząca z australijskiego stanu Victoria, była w 32. tygodniu ciąży. Nosiła w sobie dwóch chłopców. Jeden z nich cierpiał na wrodzoną wadę serca, która po urodzeniu wymagałaby wieloletniego leczenia chirurgicznego. Lekarze z The Royal Women's Hospital radzili matce, by wyabortowała to dziecko.
Gdy się zgodziła, medycy wykonali śmiertelny zastrzyk. Igła trafiła jednak w zdrowego braciszka. Dziecko zmarło. Wtedy wykonano cesarskie cięcie, w wyniku którego zmarło także to maleństwo, które z góry przewidziane było do zagłady.
- Poszła do szpitala z dwojgiem dzieci, a teraz nie ma ani jednego - powiedział jeden ze znajomych matki, która jest teraz w szoku.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.