Lekarze z australijskiego Melbourne przez pomyłkę wyabortowali zdrowe z dwojga bliźniąt.
Kobieta, pochodząca z australijskiego stanu Victoria, była w 32. tygodniu ciąży. Nosiła w sobie dwóch chłopców. Jeden z nich cierpiał na wrodzoną wadę serca, która po urodzeniu wymagałaby wieloletniego leczenia chirurgicznego. Lekarze z The Royal Women's Hospital radzili matce, by wyabortowała to dziecko.
Gdy się zgodziła, medycy wykonali śmiertelny zastrzyk. Igła trafiła jednak w zdrowego braciszka. Dziecko zmarło. Wtedy wykonano cesarskie cięcie, w wyniku którego zmarło także to maleństwo, które z góry przewidziane było do zagłady.
- Poszła do szpitala z dwojgiem dzieci, a teraz nie ma ani jednego - powiedział jeden ze znajomych matki, która jest teraz w szoku.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem