Zarząd PZPN odwołał w tajnym gosowaniu sekretarza generalnego związku Zdzisława Kręcinę - poinformował prezes Grzegorz Lato.
Posiedzenie zarządu zostało zwołane w poniedziałek w trybie pilnym przez Latę na wniosek członka zarządu z Wielkopolski Jacka Masioty. To efekt ujawnienia nagrań mogących świadczyć o korupcji w związku.
W środę już od godzin porannych pod siedzibą PZPN kłębił się tłum dziennikarzy, czekających na mające rozpocząć się o godz. 12 posiedzenie. Jak się okazało, dwóch członków zarządu dotarło z opóźnieniem, dlatego obrady zaczęły się ok. 12.40.
Miały one charakter zamknięty i "ściśle tajny". Do tego stopnia, że nie pozwolono członkom zarządu na wniesienie do sali... telefonów komórkowych. Kręcina był przepytywany w sprawie rzekomych podejrzeń o korupcję przy przetargu na budowę nowej siedziby PZPN i miał czas na złożenie wyjaśnień.
Po upływie pięciu godzin prezes Lato wyszedł do oczekujących przed budynkiem dziennikarzy i poinformował o odwołaniu Kręciny.
"Na prośbę sekretarza generalnego i na mój wniosek pan Kręcina - decyzją zarządu PZPN - z dniem 30 listopada przestał pełnić swoją funkcję. Nic więcej nie mam do powiedzenia" - stwierdził krótko Lato, który pospiesznie wrócił do swojego biura.
Więcej czasu dziennikarzom poświęcił Masiota. "Bardzo dziękuję kolegom z zarządu, że wspólnie podjęliśmy taką decyzję. Głosowanie nie było jednomyślne. Umówiliśmy się, że nie będziemy informować o jego szczegółach. Prywatnie kibicuję panu Kręcinie, jeśli chodzi o wszelkie postępowania sądowe w jego sprawie, natomiast z punktu widzenia PZPN jego dymisja jest bardzo dobrą decyzją. Pan Kręcina przyjął to z godnością i poczuciem humoru, za co mu dziękuję" - przyznał członek zarządu z Wielkopolski.
Dodał, że w środę apelował do prezesa Laty, aby podał się do dymisji. Jak się okazało, bezskutecznie. "Nie przekonałem kolegów z zarządu i samego prezesa. Czy to początek końca obecnej władzy PZPN? Mam nadzieję, że nowe wybory, które odbędą się za rok, zmienią całkowicie obecny układ. Na pewno nadszedł czas na zmiany" - podkreślił Masiota.
Dwie godziny przez oficjalną informacją o zwolnieniu Kręciny w kuluarach PZPN pojawiła się plotka, że obecny sekretarz generalny będzie jedynie zawieszony. "Były różne warianty, ale my głosowaliśmy tylko nad uchwałą dotyczącą odwołania pana Kręciny" - zastrzegł Masiota.
Jak poinformowała PAP Olejkowska, do czasu wyboru przez prezesa PZPN nowego sekretarza generalnego, jego funkcję będą pełnić obecni zastępcy - Waldemar Baryło i Agnieszka Olesińska (aktualnie przebywa na zwolnieniu lekarskim).
"Zarząd PZPN krytycznie ocenił wydarzenia ujawnione w ostatnim czasie w mediach, w które zostały zamieszane osoby ze ścisłego kierownictwa Związku, kategorycznie je potępiając. Jednocześnie Zarząd uważa, że ocena prawna zachowań tych osób należy do właściwych organów państwowych. Zarząd wyraził nadzieję, że działania prokuratury doprowadzą do stwierdzenia, że nabycie działki pod przyszłą siedzibę Związku i wybór wykonawcy inwestycji nastąpiły w sposób zgodny z prawem" - napisano w środę wieczorem w specjalnym oświadczeniu PZPN.
Zarząd upoważnił jednocześnie "osoby uprawnione do działań prawnych w imieniu Związku do wypowiedzenia umowy ze Sportową Akademią", zajmującą się świadczeniem usług transportowych w PZPN.
"Kontrahentowi zaproponowane zostanie skrócenie terminu wypowiedzenia do 31 grudnia 2011 roku. W przypadku niezaakceptowania tej propozycji PZPN wystąpi do sądu o rozwiązanie umowy, powołując się na odpowiedni artykuł kodeksu cywilnego" - podkreślono w komunikacie.
Na piątkowym zjeździe PZPN przewodniczący komisji rewizyjnej Janusz Hańderek powiedział, że umowa ze Sportową Akademią ma wiele niekorzystnych zapisów i wezwał do jej wypowiedzenia. "Przyznaję, że umowa ws. transportu jest najgorsza, jaką w życiu podpisałem w PZPN" - oświadczył wówczas Kręcina.
Burzę wokół PZPN wywołała publikacja nagrań dokonanych przez współpracującego ze związkiem Grzegorza Kulikowskiego, który sugeruje, że Lato i Kręcina mogli dopuścić się korupcji przy jednym z przetargów na budowę nowej siedziby związku. Sprawa wyszła na jaw tuż przed piątkowym Walnym Zgromadzeniem PZPN, ale delegaci odrzucili wniosek o dopisanie do porządku obrad głosowania nad odwołaniem Laty. Obaj działacze nie czują się winni i zapowiedzieli walkę o ochronę dobrego imienia. Kręcina powiedział, że cała sprawa jest szantażem ze strony Kulikowskiego.
Nagrania trafiły do minister sportu i turystyki Joanny Muchy, która jeszcze w piątek złożyła do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Taśmy przekazała też do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
57-letni Kręcina z PZPN był związany od 1983 roku, kiedy obronił doktorat na AWF w Krakowie. Początkowo w piłkarskiej centrali piastował funkcje w Wydziale Szkolenia. Później był m.in. dyrektorem ds. marketingu i organizacji imprez PZPN. Funkcję sekretarza generalnego pełnił od 1999 roku. W październiku 2008 roku startował w wyborach na prezesa związku, które wygrał Lato.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.