„Korupcja sprawia, że stale wzrasta zadłużenie zagraniczne Hondurasu, który musi jak żebrak wyciągać rękę, prosząc o pomoc organizacji międzynarodowych”. Zwrócił na to uwagę arcybiskup stolicy tego środkowoamerykańskiego kraju.
Kard. Óscar Andrés Rodríguez Maradiaga skrytykował polityków, którzy dążą do władzy tylko po to, by się wzbogacić, po czym wycofują się z działalności publicznej, nie musząc już pracować na utrzymanie. Przyznał, że ludzie, którzy naprawdę służą dobru publicznemu, zasługują na odpowiednie wynagrodzenie, ale wzbogacanie się przez korupcję jest w Hondurasie „prawdziwym skandalem”. Arcybiskup stołecznej Tegucigalpy skrytykował zwłaszcza wykorzystywanie na inne cele funduszy przeznaczonych na walkę z ubóstwem. Przypomniał, że zmniejszenie go na świecie o połowę do roku 2015 było jednym z Celów Milenijnych wyznaczonych przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Tymczasem „mamy już rok 2012 i jeszcze nic nie widać, a więc były to tylko puste słowa. Trzeba konkretnych rozwiązań, by zdobyć środki na walkę z ubóstwem” – powiedział kard. Rodríguez Maradiaga. Stawiając pytanie, czy zmalało ono, czy wzrosło, honduraski purpurat odpowiedział: „Tym, co zauważamy u nas, odwiedzając ludność, jest wzrost ubóstwa”.
Blokady nałożone przez Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin.
Innym z zagrożeń jest zagospodarowanie emocji dla zysku z wykorzystaniem AI.
Od początku września USA przeprowadziły już 10 nalotów na statki i łodzie rzekomych przemytników.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.