O problemach rosyjskiego prawosławia mówi metropolita saratowski i wolski Longin.
Głównym problemem rosyjskiego prawosławia jest zbyt mała ilość wykształconego, pełnego samozaparcia i ofiarności duchowieństwa – uważa metropolita Longin. Hierarcha zaznaczył, że owszem, tacy duchowni pełnią posługę, ale jest ich zdecydowanie za mało.
„Im więcej będzie duchownych, którzy rozumieją, czym ich posługa odróżnia się od innych form ludzkiej działalności, tym skuteczniej będą rozwiązywane wszystkie problemy Kościoła. A posługa duchownego zawsze związana jest z ofiarą” – powiedział prawosławny metropolita. Podkreślił, że jeżeli zwłaszcza w dużych miastach duchownych stać na kupno zagranicznych samochodów i mieszkań, tym bardziej ofiarnie powinni pełnić posługę duszpasterską. „Wszystkie problemy Kościoła mają źródło w nas samych i jest to aktualne dzisiaj, podobnie jak było aktualne w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku i tysiąc lat temu” – podsumował metropolita Longin.
Bardzo szczere słowa wysokiego rangą rosyjskiego hierarchy prawosławnego są aktualne również dla innych wspólnot chrześcijańskich i nie dotyczą jedynie osób duchownych, ale wszystkich zaangażowanych w działalność ewangelizacyjną.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.