Medalista olimpijski w skokach narciarskich jadący z pilotem Rafałem Martonem ukończył Rajd Dakar na 38. miejscu w gronie 160 załóg. Krzysztof Hołowczyc był 10.
"Jestem lepszy od Krzysztofa Hołowczyca, który w debiucie w 2005 roku był sześćdziesiąty" - powiedział z uśmiechem Orzeł z Wisły jadący samochodem Mitsubishi Pajero.
Przypomniał, że do Ameryki Południowej przybył po to, by przetrwać. "Jeśli 15 stycznia osiągnę metę w Limie, poczytam sobie to za wielki sukces. Mówiłem o tym wielokrotnie przed startem. Dziś spełniło się moje marzenie jako kierowcy" - podkreślił Małysz, dziękując za wsparcie, jakie miał ze strony pilota, a także zespołu RMF Caroline Team oraz kibiców.
Rafał Marton, najbardziej doświadczony polski pilot pod względem udziału i osiągnięć w Rajdzie Dakar, dodał, że konsekwentnie, do ostatniej chwili, realizowali założoną na starcie strategię osiągnięcia mety w Limie.
Hołowczyc z belgijskim pilotem Jean Marc Fortinem, jadący samochodem Mini All 4 Racing, ukończyli 34. edycję rajdu na dziesiątej pozycji. Był to siódmy start olsztynianina w najtrudniejszym na świecie rajdzie terenowym. Po dwóch piątych lokatach w 2009 i 2011 roku, zamierzał tym razem walczyć o podium, a nawet - czego nie ukrywał - o zwycięstwo. Jako pierwszy Polak w historii wygrał odcinek specjalny - piąty z Chilecito do Fiambali w Argentynie - oraz prowadził w klasyfikacji generalnej po trzech etapach.
Po dziewiątym, z Antofagasty do Iquique w Chile, mimo wywrotki utrzymał trzecią pozycję. Następnego dnia awaria wspomagania układu hamulcowego pozbawiła jednak Hołowczyca nadziei na podium.
34. Rajd Dakar wygrała francuska załoga Stephane Peterhansel i Jean-Paul Cottret (Mini), która o 42.57 wyprzedziła Hiszpana Juana Romę z francuskim pilotem Michelem Perinem (także Mini).
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"