Celia Hodkin w wieku 88 lat spełniła największe marzenie swego życia i została na jeden dzień... maskotką Manchesteru City. Na mecze najlepszej obecnie angielskiej drużyny piłkarskiej chodzi od 1933 roku.
Jak informują brytyjskie media, Hodkin na zrealizowanie celu czekała aż osiem dekad. Po raz pierwszy Maine Road odwiedziła jako dziewięciolatka, jeszcze przed II wojną światową. Od tego czasu jej ukochana drużyna zdobyła dwukrotnie mistrzostwo kraju, cztery razy triumfowała w rozgrywkach o Puchar Anglii, miała 28 trenerów i przeniosła się na nowy stadion - Etihad.
88-letnia fanka, ubrana w szal "Niebieskich", przyniosła szczęście Manchesterowi City; podopieczni włoskiego trenera Roberto Manciniego wygrali z Fulham Londyn 3:0. W tabeli wyprzedzają o dwa punkty lokalnego rywala - United oraz o osiem Tottenham Hotspur.
Hodkin (jej mąż ma 91 lat) przyznała, że nigdy nie zapomni tego dnia. Miłą niespodziankę sprawiła jej córka Cath Stone, która napisała specjalną prośbę do Manchesteru City o sprawienie prezentu mamie na urodziny. Staruszka otrzymała tort, a także spotkała się m.in. z gwiazdą zespołu Mario Balotellim oraz byłym reprezentantem Anglii i wieloletnim zawodnikiem MC Mike'm Summerbee.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni