Artykuł, zatytułowany eufemistycznie „Aborcja poporodowa”, a sygnowany nazwiskami Alberto Giubiliniego i Franceski Minervy, ukazał się na łamach międzynarodowego czasopisma Journal of Medical Ethics. W odpowiedzi głos zabrał Ośrodek Bioetyki Katolickiego Uniwersytetu Serca Jezusowego we Włoszech.
Żywe protesty wywołała we Włoszech propozycja dwóch tamtejszych naukowców, moralnie i prawnie uzasadniających dzieciobójstwo. Artykuł, zatytułowany eufemistycznie „Aborcja poporodowa”, a sygnowany nazwiskami Alberto Giubiliniego i Franceski Minervy, ukazał się na łamach międzynarodowego czasopisma Journal of Medical Ethics. W odpowiedzi głos zabrał Ośrodek Bioetyki Katolickiego Uniwersytetu Serca Jezusowego we Włoszech.
W oświadczeniu przypomniano, że tezy zawarte w artykule nie są nowe i stanowią naturalny krok dalej po etyczno-prawnym uzasadnieniu aborcji. Takie stanowisko zajął już przed laty australijski bioetyk Peter Singer, odmawiając przy tym noworodkowi poczucia świadomości oraz statusu osoby. Zdaniem katolickiej uczelni tego rodzaju podejście neguje naturalne „dążenie do życia i rozwoju”, jakie cechuje każdy byt biologiczny. W przypadku istoty ludzkiej mamy do czynienia z dzieckiem, „a nie z czystym zbiorem narządów traktowanych według zasad medycyny i biologii” – czytamy w oświadczeniu. Jego autorzy uznają stanowisko zawarte w Journal of Medical Ethics za krótkowzroczne i cyniczne, bo de facto przyznaje rację silniejszemu, który tym samym staje się „właścicielem” spłodzonej przez siebie istoty niczym „rzeczy”. Zdaniem włoskiego uniwersytetu katolickiego także żonglowanie pojęciem osoby ma na celu uzasadnienie czegoś, co w sposób oczywisty narusza prawa człowieka. Może to mieć niszczące skutki polityczne, jeśli okazałoby się, że demokracja nie jest w stanie „zatroszczyć się o tych, którzy nie są w stanie zatroszczyć się o siebie sami”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.