Do portu w Gdyni ma wpłynąć w czwartek największy w historii portu masowiec z ładunkiem, mv Linda Fortune. Pływający pod banderą Panamy statek ma 288,93 m długości, 45 m szerokości i ponad 18 m zanurzenia oraz pojemność ponad 90 tys. ton.
Jak poinformował Dział PR Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA, jednostka ma się pojawić na redzie gdyńskiego portu w czwartek rano i zacumować przy Nabrzeżu Holenderskim w Morskim Terminalu Masowym. Na pokładzie statku jest prawie 75 tys. ton australijskiego węgla, który zostanie w Gdyni rozładowany.
MV Linda Fortune po drodze z Australii zatrzymał się w Rotterdamie, gdzie rozładowano część węgla, bo w pełni załadowany nie byłby w stanie przepłynąć przez Cieśniny Duńskie.
MV Linda Fortune jest największym statkiem z ładunkiem w historii Portu Gdynia, co nie znaczy, że większy statek nigdy gdyńskiego portu nie odwiedził. 20 sierpnia 1994r. do Nabrzeża Węgierskiego (nabrzeże wyposażeniowe ówczesnej Stoczni Gdynia S.A.) przypłynął zbiornikowiec Laconia (370,47 m długości i 56,41 m szerokości) na remont zlecony Gdańskiej Stoczni Remontowej S.A. Tankowiec skierowano do portu gdyńskiego, bo ze względu na wymiary nie zmieściłby się on w Gdańsku. Remont statku mogącego pomieścić w zbiornikach 300 tys. ton ropy trwał 107 dni.
MV Linda Fortune jest kolejnym kolosem wpływającym do Portu Gdynia w tym roku. W styczniu do BCT - Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego wpłynął największy w historii Portu Gdynia kontenerowiec MSC Krystal (277,3 m długości i 40 m szerokości oraz pojemność 5.762 TEU), natomiast w lutym do Terminalu Masowego Gdynia wpłynął masowiec mv Alam Pesona (229 m długości).
Zawinięcia tak dużych statków są możliwe dzięki pogłębieniu wejścia do gdyńskiego portu do 13,5 metra.
W lutym zarząd portu poinformował, że w przygotowywanym planie inwestycyjnym na lata 2014-2020 jednym z najważniejszych projektów będzie kolejne pogłębienie portu do 15,5-16 metrów.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.