Po południu wznowiono ruch pociągów na odcinku pomiędzy Piotrkowem Trybunalskim a stacją Baby (Łódzkie). Przez kilka godzin był on wstrzymany z powodu wątpliwości maszynisty co do wskazań semafora. Z tego powodu na trasie utknęło co najmniej 10 pociągów.
Jak poinformował PAP rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki, ruch pociągów został już wznowiony, ale utrudnienia na trasie tzw. kolei warszawsko-wiedeńskiej (Warszawa-Katowice) mogą potrwać jeszcze kilka godzin.
"Jest tam czynny tylko jeden tor. Około 10 pociągów jest bardzo poważnie opóźnionych i oczywiście na kilka godzin będzie utrudniony ruch po tej trasie. Pociągi czekają w odstępach, na które pozwalają im semafory, i ruszają kolejno, a dojeżdżać będą następne" - wyjaśnił Łańcucki.
Przyznał, że maszynista pociągu PKP Cargo, który zatrzymał ruch, został zastąpiony innym. "Komisja zakończyła czynności. Wiem, że maszynista został zastąpiony innym; nie wiem, jakie ustalenia poczyniła komisja. W tej chwili jest za wcześnie, by o tym mówić" - zaznaczył rzecznik PKP PLK.
Według Łańcuckiego o godz. 9.15 maszynista pociągu PKP Cargo, jadącego od strony Piotrkowa Trybunalskiego, przed stacją Baby zgłosił wątpliwości co do wskazań semafora wjazdowego do stacji. Zatrzymał pociąg, odmówił dalszej jazdy i zażądał przybycia komisji.
Na miejscu pojawili się przedstawiciele PKP PLK oraz Cargo i sprawdzali m.in. wskazania sygnalizacji. Ruch został wstrzymany na ponad trzy godziny, bowiem w tym miejscu czynny jest tylko jeden tor; drugi jest wyłączony z powodu remontu.
W sierpniu ub. roku w pobliżu stacji w Babach doszło do katastrofy pociągu TLK Warszawa-Katowice. Wykoleiła się lokomotywa i cztery wagony. Jeden z nich wypadł z torów i przewrócił się. Dwie osoby zginęły, a ok. 80 zostało poszkodowanych.
Według piotrkowskiej prokuratury, jedną z przyczyn wypadku była nadmierna prędkość, z jaką pociąg wjechał na rozjazd. 42-letniemu maszyniście przedstawiono zarzut spowodowania katastrofy kolejowej. Grozi za to kara do 12 lat więzienia. Piotrkowska prokuratura nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.