U wybrzeży włoskiej wyspy Giglio rozpoczęła się w poniedziałek skomplikowana i długa operacja usunięcia wraku statku Costa Concordia, który rozbił się o podmorskie skały w styczniu. W katastrofie zginęły 32 osoby.
Wcześniej poinformowano, że podniesienie leżącego i na wpół zatopionego wycieczkowca oraz jego usunięcie będzie największą taką operacją w historii i kosztować ma 300 milionów euro. Potrwa około roku.
W pierwszym dniu obcięto wielki maszt statku. Prace wstępne obejmują także usunięcie komina i logo armatora.
Wycieczkowiec, który zabierał na pokład ponad 3 tysiące pasażerów, zostanie odholowany w całości.
Eksperci, w tym amerykańska firma wybrana w drodze przetargu do wykonania tego zadania, zapewniają, że do sierpnia jednostka zostanie tak zabezpieczona, że nie będzie już jej grozić zsunięcie się w głębinę, na której skraju leży.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpocznie się proces sądowy przebywającego w areszcie domowym kapitana statku Francesco Schettino, któremu prokuratura zarzuca doprowadzenie do katastrofy w rezultacie nieostrożnej nawigacji, nieumyślne spowodowanie śmierci ludzi i ucieczkę z pokładu w trakcie ewakuacji.(PAP)
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.