Nie uciekniemy od rozmowy o zmianach w Karcie Nauczyciela. Bez nich polskie gminy zbankrutują, a nasze dzieci będą osiągać coraz gorsze wyniki.
Polska jest krajem, który przeznacza dziś na oświatę większą część swojego PKB niż Niemcy. Jednocześnie polski nauczyciel jest na trzecim miejscu od końca, jeśli chodzi o zarobki wśród wszystkich krajów zrzeszonych w OECD. Gorzej niż w Polsce w ostatnich latach płacono pedagogom tylko na Węgrzech i w Estonii. Skąd ten paradoks? Po prostu w edukacji przestał u nas obowiązywać rachunek ekonomiczny. W ciągu ostatnich pięciu lat w polskich szkołach ubyło blisko milion uczniów, ale liczba nauczycieli nie zmniejszyła się, a nawet wzrosła o 10 tys. Jest ich już 650 tys. Trudno się dziwić, że w tej sytuacji polski pedagog jest pariasem Europy, choć jego płaca od 2008 wzrosła (statystycznie, nie realnie) o 50 proc. W oświacie panuje bowiem klasyczny socjalizm. Różnice wynagrodzeń są niewielkie i oderwane od jakości pracy, podobnie jak system awansu – automatyczny i antymotywacyjny. Przywileje zamiast dodawać skrzydeł, prowadzą oświatę do ruiny. Cóż bowiem przyjdzie polskiemu nauczycielowi z tego, że spędza przy tablicy najmniej godzin w UE, ma najdłuższe wakacje i roczne urlopy dla poratowania zdrowia? Nic, poza małą stabilizacją, która staje się dziś gigantycznym problemem dla budżetów gmin.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.