Apel o pogłębianie dialogu polsko-ukraińskiego wystosowali do społeczeństw obywatelskich w dwóch krajach uczestnicy przeprowadzonego w sobotę we Lwowie seminarium "Ukraina i Polska we współczesnym świecie", które poświęcone było pamięci Jacka Kuronia.
"Dobrze rozumiemy, że nie uda się zbudować dobrych stosunków między naszymi narodami bez przezwyciężenia historii. Pamiętając o zasługach Jacka Kuronia, pragniemy dołożyć wszelkich starań, by polsko-ukraińskie pojednanie stało się faktem" - głosi apel.
W tzw. Deklaracji Lwowskiej podkreślono, iż mimo starań na rzecz pojednania "dziś po obu stronach granicy słychać głosy i osoby, które (...) podważają ustalenia historyków, zaprzeczając zbrodniom i odpowiedzialności za nie kierownictwa podziemia, a nawet władz komunistycznego państwa".
Uczestnicy seminarium wskazali, iż zbliżająca się 70. rocznica "antypolskiej czystki na Wołyniu powinna służyć pojednaniu, a nie pogłębianiu uprzedzeń" pomiędzy Polską a Ukrainą.
"My, Polacy i Ukraińcy, zebrani we Lwowie dla uczczenia pamięci Jacka Kuronia deklarujemy, że dołożymy wszelkich starań, by w rocznicę wielkiej tragedii Polaków powiedziana została prawda, a pomordowanym oddano hołd. Podobnie jak powinna być mówiona prawda o ukraińskich ofiarach i oddawany hołd ukraińskim ofiarom" - czytamy.
"W Kijowie trudno znaleźć osoby, które porusza sprawa Wołynia, ale nie zmienia to faktu, że po polskiej stronie ta sprawa jest bardzo gorąca i na zachodniej Ukrainie także. Taka pokusa, żebyśmy sobie dali spokój z takimi sprawami, ponieważ w Kijowie to nikogo nie obchodzi, nie jest dobrym pomysłem. Widać wyraźnie, że ta rocznica będzie jednym z trudniejszych elementów w dwustronnych stosunkach. Już dziś trzeba pomyśleć, co zrobić, by ta rocznica nas nie zaskoczyła" - powiedział PAP uczestniczący w seminarium europoseł Paweł Kowal.
Prócz kwestii historycznych w sobotę we Lwowie dyskutowano też o współczesnym wymiarze wzajemnych relacji.
"Ukrainie Polska jest potrzebna, bo do Europy trzeba iść przez Polskę. Dla Polski, dla każdego kto myśli politycznie jest zrozumiałe, że tylko niepodległa, demokratyczna Ukraina jest gwarancją suwerenności Polski. Należy utrzymywać te więzy wzajemne nie zważając na to, że one czasami słabną" - powiedział PAP doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego Henryk Wujec.
Zdaniem ukraińskiego publicysty Witalija Portnikowa dialog polsko-ukraiński jest dziś utrudniony przez "specyfikę" obecnych władz Ukrainy.
"Bez względu na mój krytyczny stosunek do tzw. pomarańczowych (poprzednia ekipa rządząca na Ukrainie, która doszła do władzy w wyniku pomarańczowej rewolucji z 2004 r. - PAP), starali się oni budować stosunki między państwami. Obecne władze nie myślą kategoriami interesów państwowych, lecz własnych interesów biznesowych członków rządu" - ocenił Portnikow w rozmowie z PAP.
Komentator ukraińskiego życia politycznego Mykoła Riabczuk uważa, iż pewne ochłodzenie obserwowane dziś w relacjach ukraińsko-polskich minie dopiero wtedy, gdy na Ukrainie dojdzie do zmiany władzy.
"Ale ta sytuacja nie zwalnia z obowiązków społeczeństwa obywatelskiego, którego zadaniem jest rekompensacja braku efektywności władz. Mamy ogromną przestrzeń do działania, którą musimy wypełnić" - podkreślił.
Przed sobotnim seminarium poświęconym pamięci Jacka Kuronia w piątek we Lwowie odsłonięto poświęconą mu tablicę pamiątkową. Umieszczono ją na ścianie kamienicy przy ulicy Stryjskiej 38, gdzie Kuroń się urodził i spędził pierwszych dziesięć lat życia.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.