Diego Maradona nie zgadza się z dymisją z funkcji trenera dubajskiego klubu Al-Wasl. Argentyńczyk podkreślił, że decyzja nie była z nim konsultowana i nie przyjmuje jej do wiadomości. Władze klubu chcą zorganizować mu imprezę pożegnalną.
"Niestety, klub nie poprosił mnie o zajęcie w tej sprawie stanowiska. Nie konsultował również ze mną swojej decyzji, dlatego nie muszę się z nią zgadzać. Nadal chcę być szkoleniowcem w Al-Wasl" - zaznaczył. Dodał, że na pewno znajdzie się jeszcze jakieś rozwiązanie.
"Rozumiem, że nie ma pieniędzy na nowych zawodników, ale przecież jest zawsze wyjście z sytuacji. Chcę porozmawiać na ten temat z zarządem" - podkreślił.
Legenda światowego futbolu od paru lat zajmuje się szkoleniem, ale raczej z miernym skutkiem. Był już selekcjonerem kadry, jednak po tym jak w mistrzostwach świata Argentyna odpadła w ćwierćfinale z Niemcami został zwolniony. Teraz z Al-Wasl Dubaj również mu się nie poszczęściło.
Jego dymisję ogłoszono przed dwoma dniami. Władze klubu powiedziały, że chciałyby godnie pożegnać Maradonę, dlatego zamierzają zorganizować mu imprezę pożegnalną. Termin nie jest jeszcze ustalony i zależy od decyzji Argentyńczyka.
Zarząd Al-Wasl jest zawiedziony, że mistrz świata z 1986 roku nie doprowadził drużyny do upragnionego krajowego tytułu. Drużyna zakończyła sezon na ósmym miejscu w tabeli.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.