Służby wojewody pomorskiego doliczyły się 34 budynków, które zostały w różnym stopniu uszkodzone przez trąbę powietrzną, jaka przeszła w sobotę nad regionem. W poniedziałek na konta gmin mają trafić pieniądze na zasiłki. Poszkodowanym chcą też pomóc inne instytucje.
Spośród 34 uszkodzonych obiektów, o których w poniedziałek na konferencji prasowej poinformował wojewoda Ryszard Stachurski, 21 to domy mieszkalne, a 13 zabudowania gospodarcze. "Skala zniszczeń jest bardzo różna: od pozrywanych dachówek po obiekty, które w całości straciły dachy" - powiedział wojewoda, dodając, że spośród 21 domów 11 zostało pozbawionych dachów.
Stachurski wyjaśnił, że największe zniszczenia dotknęły powiat starogardzki, gdzie w różnym stopniu uszkodzonych zostało 28 obiektów, kolejnych sześć zniszczonych budynków znajduje się na terenie powiatu sztumskiego. "Na terenie powiatu kwidzyńskiego służby nie odnotowały zniszczonych obiektów" - powiedział wojewoda.
Dane przedstawione przez wojewodę zostały zebrane przez powołaną przez niego komisję, która w niedzielę wizytowała trzy powiaty dotknięte przez nawałnicę. Jak zapowiedział Stachurski, w poniedziałek do pracy przystąpią powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy mają z kolei dokładnie ocenić stan zniszczonych obiektów także pod kątem ich dalszego użytkowania.
Dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego Ryszard Sulęta poinformował dziennikarzy, że ze wstępnych oględzin dokonanych przez komisję, wynika, iż trzy zniszczone domy mogą nie nadawać się do zamieszkania.
Stachurski poinformował, że w poniedziałek w południe na konta gmin wpłacone zostaną pieniądze na zasiłki celowe. Nie wiadomo jeszcze, ile osób otrzyma taką pomoc finansową i jaką będzie ona miała wysokość. Maksymalnie zasiłek może wynieść 6 tys. zł.
Wojewoda poinformował, że dane o zniszczeniach przedstawiane przez jego służby nie obejmują domków letniskowych. Dodał, że jego służbom nie zgłoszono jak dotąd żadnych strat w rolnictwie. Zaznaczył, że niewykluczone, iż do takich strat doszło. "Czekamy też na informacje na temat ewentualnych strat z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych" - powiedział.
Jak poinformował wojewoda, zgłosiło się już kilka podmiotów, które zadeklarowały chęć pomocy osobom poszkodowanym w nawałnicy. "Starosta pucki zadeklarował chęć przyjęcia w ośrodkach na terenie Półwyspu Helskiego dzieci z poszkodowanych rodzin, z kolei szefowa Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zaoferowała, że strefa pokryje koszt ewentualnego pobytu tych dzieci" - powiedział Stachurski, dodając, że z chęcią pomocy zgłosiły się już także m.in. służby więzienne.
Jak poinformował Stachurski, dwie miejscowości w regionie - Kopytkowo i Wycinki - są pozbawione wody. Woda jest dowożona cysternami. Z kolei miejscowy zakład energetyczny przekazał, że do poniedziałkowego południa powinno zostać przywrócone zasilanie w kilku gospodarstwach, które - z powody nawałnicy - do tego czasu nie miały prądu.
Wojewoda poinformował, że działające w województwie służby meteorologiczne nie wydały w sobotę komunikatu ostrzegającego choćby o burzach.
W sobotę po południu nad południowo-wschodnią częścią woj. pomorskiego przeszła trąba powietrzna. Niszczyła m.in. dachy domów, przewracała drzewa i słupy energetyczne. Nawałnica przeszła przez trzy powiaty: starogardzki, sztumski oraz kwidzyński.
Rzecznik prasowy pomorskiej straży pożarnej Tadeusza Konkola informował w niedzielę, że trąba powietrzna zniszczyła w różnym stopniu co najmniej 53 budynki. Zdaniem Sulęty różnice w danych przedstawionych przez służby wojewody i straż mogą wynikać ze sposobu liczenia: np. straż mogła liczyć oddzielnie każde uszkodzone mieszkanie w budynku wielorodzinnym, a dla służb wojewody był to jeden uszkodzony budynek.
W miejscowości Wycinki w powiecie starogardzkim trąba przewróciła domek letniskowy, w wyniku czego zginął 60-letni mężczyzna, a trzy inne osoby zostały niegroźnie ranne. Spadające przedmioty raniły też dwóch innych mieszkańców tego powiatu.
Łamane przez wichurę drzewa uszkodziły też wiele linii energetycznych. Tuż po nawałnicy prąd nie docierał do 29 stacji średniego napięcia. Zniszczonych zostało też co najmniej 9 maszyn rolniczych i dwa samochody.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.