Prezydent Barack Obama powraca do skompromitowanej polityki rozbudowy rządu federalnego i rozdawnictwa dla biednych - twierdzi republikański kandydat do Białego Domu Mitt Romney w swych przedwyborczych ogłoszeniach telewizyjnych.
W najnowszym z nich, emitowanym od wtorku, Romney zarzucił Obamie, że rozmontowuje reformę systemu opieki społecznej wprowadzoną w latach 90. przez demokratycznego prezydenta Billa Clintona.
Wprowadzała ona wymóg, by zasiłki dla bezrobotnych mogły otrzymywać tylko osoby, które aktywnie poszukują pracy albo przechodzą szkolenie zawodowe.
Administracja Obamy wydała w lipcu dyrektywę, zgodnie z którą stany mają większą swobodę w polityce wypłacania zasiłków, niekoniecznie uzależniając je od ścisłych wymogów poszukiwania i podejmowania pracy.
Zarządzenie prezydenta pozwala stanom "testować alternatywne, nowatorskie strategie" w celu zwiększenia zatrudnienia.
Mimo bezrobocia w wysokości 8,3 proc. wiele firm w USA nie może znaleźć pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami.
W propagandowym spocie TV opracowanym przez sztab Romneya dyrektywę Obamy przedstawiono jako dowód, że prezydent odchodzi od centrystycznej polityki Clintona i forsuje "socjalistyczną" politykę redystrybucji dochodów.
"Według planu Obamy nie będziesz musiał pracować ani szkolić się do pracy. Wyślą ci po prostu czek" - mówi narrator w propagandowym spocie Romneya.
Administracja ostro odpowiedziała na atak republikańskiego kandydata.
W liście do Republikanów w Kongresie minister zdrowia i opieki społecznej Kathleen Sibelius napisała, że rząd "nie aprobuje żadnej polityki, która 'rozmywałaby' wymóg poszukiwania pracy".
"Jest to najnowszy przykład, jak Mitt Romney mija się z prawdą, fałszywie atakując prezydenta" - oświadczyła rzeczniczka kampanii Obamy o reelekcję Liz Smith.
Biały Dom przypomniał, że jako gubernator Massachusetts Romney sam - podobnie jak wielu innych gubernatorów - domagał się w 2005 r., by jego stan miał większą swobodę w interpretacji przepisów o zasiłkach dla bezrobotnych.
W tegorocznej kampanii wyborczej dominują argumenty "negatywne" - wzajemne ataki personalne kandydatów.
Obama i sprzymierzeni z nim Demokraci przedstawiają z reguły Romneya jako bezdusznego biznesmena, który jako szef firmy Bain Capital dbał jedynie o zyski, a nie o dobro pracowników.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.