Kibice słynnego szkockiego klubu Glasgow Rangers, występującego z powodu długów zaledwie w czwartej lidze, ustanowili w weekend rekord świata frekwencji na tym poziomie rozgrywek. Sobotni mecz z East Stirling (5:1) oglądało na stadionie Ibrox 49 118 widzów.
Poprzedni rekord padł w 1961 roku w czwartej lidze angielskiej. Spotkanie Crystal Palace z Millwall obejrzało wówczas 37 774 kibiców.
Glasgow Rangers to 54-krotny mistrz Szkocji i aktualny wicemistrz kraju. Na początku lipca zadłużony na ok. 20 milionów funtów klub został jednak zdegradowany do najniższej zawodowej ligi w Szkocji z powodu nieprawidłowości finansowych.
Do rozmów dołączą przedstawiciele największych państw UE. Zabraknie tylko Polski.
W rozmowach w Waszyngtonie przyda się Zełenskiemu obecność życzyliwych mu ulubieńców Trumpa.
Amerykański przywódca ogłosił walkę z przestępczością w stolicy.