Nie ma powodów, by Kościół w Polsce nie ujawniał swoich finansów.
Jest szansa, że to, co w niektórych diecezjach czy parafiach funkcjonuje od dawna, stanie się normą w całym Kościele w Polsce. Jak pisze dzisiejsza „Rz”, biskupi chcą wprowadzić jednakowe zasady finansowania we wszystkich diecezjach. Będzie także zalecenie publikowania rocznych sprawozdań przez proboszczów i biskupów, a także większy nadzór ze strony świeckich.
Jednolite zasady zarządzania finansami pozwolą na większą przejrzystość przepływu pieniędzy w Kościele. A publikacja rocznych sprawozdań finansowych parafii nie będzie już zależała od dobrej woli proboszczów, tylko stanie się obowiązkiem. I dobrze. Nic tak źle nie wpływa na atmosferę w parafii niż szemranie po kątach i przekazywanie dalej bardziej i mniej sprawdzonych informacji o „pieniądzach księży”. I choć czasami sami zainteresowani dają powody do plotek lub przynajmniej poczucia niesmaku u wiernych, to przecież nie brak też przykładów podrasowanych ludzką podejrzliwością, a czasem zwykłą zawiścią, historii o bogactwie księży. A przecież prawda o tym jest w każdej części Polski inna. Tym lepiej będzie, jeśli Episkopat nowe zasady zarządzania finansami wprowadzi w życie. Pozwoli to także wyraźnie oddzielić, co jest bogactwem parafii, a więc całej wspólnoty wiernych, a co zarobkiem księdza. Bo czasem te dwie rzeczywistości wielu Polaków lubi mieszać. Na usprawiedliwienie trzeba dodać, że winny jest właśnie brak pełnej przejrzystości przepływu pieniądza. Być może jasne i czytelne tabelki i wykresy pozwolą wiernym czuć się bardziej częścią parafii, a nie tylko klientami wrzucającymi datki do koszyka.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.