„Sobór Watykański II stanowi dla Kościoła istotny punkt odniesienia. Nie oddzielał on starego i nowego, «przed» i «po», lecz był wyrazem ciągłości doktryny kościelnej i Dobrej Nowiny Chrystusa”. W ten sposób kard. Peter Erdő podsumowywał podczas wczorajszych nieszporów dyskusję przedstawicieli europejskich episkopatów nad przesłaniem Vaticanum II 50 lat od rozpoczęcia tego wydarzenia.
Stanowiła ona jeden z głównych tematów spotkania Rady Konferencji Biskupich Europy CCEE, które zakończyło się w Sankt Gallen w Szwajcarii. Jednym z uczestników spotkania był bp Aleksander Kaszkiewicz z Grodna na Białorusi.
„Poruszane są kwestie obecne w całym świecie. Szczególnie mówi się o kryzysie ekonomicznym, co jest związane także z kryzysem duchowym. Nie może być skutecznego rozwiązania kryzysu ekonomicznego, jeśli nie będzie pogłębienia naszej wiary i będzie trwał dalej nierozwiązany kryzys duchowy” – powiedział bp Kaszkiewicz.
W słowie kończącym spotkanie przewodniczących episkopatów Europy kard. Erdő przypomniał, że wnioski z dyskusji znajdą już niebawem echo podczas zgromadzenia Synodu Biskupów na temat nowej ewangelizacji. Prosił też wiernych o modlitwę w intencji tego wydarzenia.
Z kolei gospodarz spotkania, ordynariusz Sankt Gallen bp Markus Büchel przypomniał w homilii podczas tzw. Mszy narodów gorzkie słowa zmarłego niedawno kard. Martiniego. Były arcybiskup Mediolanu mówił o zmęczeniu wiarą sytego Kościoła w Europie i Ameryce a także pytał, czy dziedzictwo kulturowe chrześcijaństwa nie staje się dlań ciężarem. Szwajcarski hierarcha zaznaczył w tym kontekście potrzebę zaufania Duchowi Świętemu, gdy Kościół podejmuje trud nowej ewangelizacji.
Pozostajemy wierni zasadzie, zgodnie z którą granic nie można zmieniać siłą.
" Iran zawsze wspomagał lud Libanu i ruch oporu, i będzie to robić nadal".
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.