Sopyło z Fundacji Helsińskiej: Na rogu Marszałkowskiej i Żurawiej stała grupka zamaskowanych mężczyzn, nie odgrodzona i nie legitymowana przez policjantów
Maciej Sopyło, Obserwatorium Zgromadzeń Publicznych w Polsce Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka:
Jak co roku, tak i tym razem staraliśmy się obserwować wszystkie zgromadzenia zorganizowane z okazji Dnia Niepodległości. Byliśmy także na Marszu Niepodległości. Jeszcze nie znam raportów cząstkowych naszych obserwatorów, na podstawie których powstanie nasz raport. Na podstawie zdobytej wiedzy mogę powiedzieć, iż Marsz Niepodległości szedł ulicą i chodnikiem, bardzo szeroko, stąd trudno jednoznacznie ustalić, kto był jego uczestnikiem, a kto się do niego po pewnym czasie dołączył. Jednak faktem jest, iż na rogu ul. Marszałkowskiej i ul. Żurawiej przez dłuższy czas stała grupka zamaskowanych mężczyzn, nie odgrodzona i nie legitymowana przez policjantów, która po przejściu grup rekonstrukcyjnych wbiegła w grupę maszerujących i rzucała w policjantów przedmiotami. Na podstawie dotychczasowej wiedzy trudno mi powiedzieć, czy wcześniej w jej pobliżu znajdowali się policjanci. Nie chcę przesądzać, czy ci ludzie byli uczestnikami Marszu, czy też osobami postronnymi.
Przeczytaj także:
Komentarz Stefana Sękowskiego "Marszowe wątpliwości".
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.